Z ostatniej chwili:

CENTRUM MECZOWE 24 maj, 2014 15:00

Kozły
Poznań
0
0 I 0
0 II 17
0 III 0
0 IV 14
- OT -
31
Eagles
Warszawa
rozwiń ͮ
 

Warszawskie Orły są w uderzeniu

Autor: Biuro Prasowe PLFA Opublikowano dnia: 24 maj 2014 | Komentarze: 0

W rozegranym w sobotę 24 maja meczu siódmej kolejki Topligi Warsaw Eagles pokonali na wyjeździe Kozły Poznań 31:0. 

Wiele tygodni temu poznanianie zapowiadali, że wygrana z Eagles jest jednym z ważniejszych celów tego sezonu. Pierwsza kwarta potwierdziła ich determinację - atak Orłów nie był w stanie zdobywać pierwszych prób i musiał się ratować odkopnięciami. Niestety dla gospodarzy, także ich ofensywa nie prezentowała się dobrze. Pierwszy poważny błąd quarterback Kozłów popełnił na początku drugiej kwarty, gdy posłał piłkę w ręce gwiazdy Eagles Clarence’a Andersona. Był to pierwszy z trzech tego dnia przechwytów po podaniach amerykańskiego rozgrywającego poznanian. 

Nasza obrona zagrała dzisiaj znakomicie. Myślę, że skrupulatnie przygotowany przez sztab trenerski plan gry poskutkował świetną postawą w ofensywie i defensywie.
Filip Mościcki, safety Warsaw Eagles

Zagranie Andersona było kluczowe dla dalszego przebiegu spotkania. Kolejna seria ofensywna Orłów nie przyniosła im przyłożenia, ale ładnym kopnięciem popisał się Jamie Boyle i przyjezdni prowadzili 10:0. Na przerwę schodzili z bilansem o siedem punktów lepszym dzięki touchdownowi Andersona po podaniu Andrew Bettencourta. 

W trzeciej kwarcie gra znowu się wyrównała, ale w czwartej warszawianie pozbawili gospodarzy złudzeń. Touchdowny podaniowe Andersona i Adriana Sawickiego pozwoliły Orłom wygrać cały mecz 31:0. Kozły nie mają szczęścia do Eagles. W dotychczasowych 10 meczach tych dwóch drużyn zawsze górą byli warszawianie. 14 czerwca nadarzy się okazja do rewanżu. Wtedy gospodarzami będą Orły. Intrygujące jest to, że w pierwszych składowych dwumeczów z Orłami w sezonach 2012-2014 Kozły przegrywały 0:27, 0:39 i 0:31. Drugie mecze były dużo bardziej wyrównane. 

Dzięki piątemu zwycięstwu w sezonie Eagles umocnili się na drugim miejscu w tabeli Topligi. Bez względu na wynik jutrzejszej rywalizacji Panter ze Steelers na warszawianie będą wiceliderem po 7 kolejkach. Z dwoma zwycięstwami i czterema przegranymi Kozły nadal zajmują czwartą, ostatnią premiowaną awansem do play-off lokatę. 

- Nasza obrona zagrała dzisiaj znakomicie. Myślę, że skrupulatnie przygotowany przez sztab trenerski plan gry poskutkował świetną postawą w ofensywie i defensywie. Szkoleniowcy bardzo skutecznie rotowali dzisiaj dostępnymi zawodnikami. O innowacyjności w  dzisiejszy ustawieniach niech świadczy to, że Clarence Anderson grał znakomicie w obu formacjach - powiedział Filip Mościcki, safety Warsaw Eagles. 

- Nie wiem dlaczego przegraliśmy ten mecz. Po prostu brakuje mi słów. Dobrze funkcjonująca maszyna się zacięła. Myślę, że kłopot jest tylko w naszych głowach. Musimy szybko się pozbierać, by znowu grać jak równy z równym z najlepszymi zespołami Topligi. Dzisiaj wielu zawodników zagrało świetnie, ale wynik meczu jest druzgocący. Niestety w naszym składzie zabrakło dzisiaj Jamesa Brooksa i Damiana Łuca. Obaj zawodnicy doznali kontuzji w zeszłotygodniowym pojedynku z Seahawks. Za tydzień jedziemy do stolicy po komplet punktów, bo jesteśmy mocno zdeterminowani by zagrać w półfinale. Taryfa ulgowa się skończyła. Trzeba walczyć nie tylko z Sharks i Steelers, ale też spróbować pokonać Pantery i Eagles - skomentował Marcin Śniadecki, menedżer Kozłów Poznań. 

Najlepszym zawodnikiem Eagles był wszechstronny Clarence Anderson, który błyszczał zarówno w ataku, jak i obronie. Gracz ten zdobył jedno przyłożenie po przechwycie i dwa po podaniach nowego rozgrywającego warszawian Andrew Bettencourta. Znakomicie w ataku spisał się skrzydłowy Michał Śpiczko, który złapał sześć piłek i popisywał się znakomitymi zdobyczami jardowymi. W obronie na wyróżnienie zasługuje postawa całego korpusu defensive backs. 

W ataku Kozłów wyróżnił się rozgrywający Patryk Barczak, który na boisku pojawił się dopiero pod koniec meczu. Mimo tego, jego wejście tchnęło życie w bezbarwną ofensywę poznanian. Najlepszym zawodnikiem obrony był powracający z ligi niemieckiej Filip Kłoskowski. Dobrze zaprezentował się też pierwszoroczniak w Toplidze, grający w trzeciej linii obrony Mikołaj Cieśla. 

Kolejny mecz Kozły rozegrają 31 maja, gdy pojadą do stolicy by zmierzyć się z Warsaw Sharks. Tego samego dnia Warsaw Eagles będą gospodarzami szlagieru ósmej kolejki Topligi. Ich rywalem będą Panthers Wrocław.
 

Kozły Poznań - Warsaw Eagles 0:31 (0:0, 0:17, 0:0, 0:14) 

II kwarta
0:7 przyłożenie Clarence’a Andersona po 20-jardowej akcji powrotnej po przechwycie (podwyższenie za jeden punkt Jamie Boyle)
0:10 40-jardowe kopnięcie z pola Jamie’go Boyle’a
0:17 przyłożenie Clarence’a Andersona po 19-jardowej akcji po podaniu Andrew Bettencourta (podwyższenie za jeden punkt Jamie Boyle) 

IV kwarta
0:24 przyłożenie Clarence’a Andersona po 26-jardowej akcji po podaniu Andrew Bettencourta (podwyższenie za jeden punkt Jamie Boyle)
0:31 przyłożenie Adriana Sawickiego po 64-jardowej akcji po podaniu Andrew Bettencourta (podwyższenie za jeden punkt Jamie Boyle)
 

Mecz obejrzało 200  widzów. 

MVP meczu: Clarence Anderson (skrzydłowy Warsaw Eagles)

 

Biuro Prasowe PLFA
biuroprasowe@plfa.pl

Kto jest faworytem?

Przewidywania kibiców
Twoje przewidywania
DUŻA PRZEWAGA DUŻA PRZEWAGA
47% do 53% (81 głosów)

TABELA

Topliga

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Panthers 10 8/2 321 16
2. Seahawks 10 8/2 158 16
3. Eagles 10 8/2 150 16
4. Kozły 10 4/6 -105 8
5. Steelers 10 2/8 -183 4
6. Sharks 10 0/10 -341 0

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?