W rozegranym w sobotę 31 maja meczu ósmej kolejki Topligi Kozły Poznań pokonał na wyjeździe Warsaw Sharks 27:22.
Poprzednie starcie Kozłów i Rekinów nie zapowiadało tak wielkich emocji, jakich świadkami byli kibice, którzy zgromadzili się na trybunach boiska OSiR Targówek w Warszawie. 5 kwietnia w Poznaniu wielkopolanie rozbili Sharks 45:0.
Od pierwszego gwizdka rozgrywanego w sobotni wieczór spotkania Rekiny walczyły jak równy z równym z faworyzowanymi Kozłami. W każdą minutą warszawski atak rozpędzał się. Efektem tego były dwa przyłożenia w drugiej kwarcie. W obu przypadkach w roli głównej wystąpił quarterback gospodarzy Karol Żak. Najpierw ładnym podaniem obsłużył Mateusza Bednarczuka. Niedługo później piłkę w polu punktowym złapał Tomasz Ochnio. Do przerwy sensacyjne, ale jak najbardziej zasłużenie, gospodarze prowadzili 14:0.
Sharks grają dużo lepiej niż na początku sezonu. Ich atak poczynił duże postępy. Zasłużyli dzisiaj na zwycięstwo, ale to my wyrwaliśmy je w ostatniej chwili.Witold Wojnowski, center Kozłów Poznań
Gdy w trzeciej kwarcie dwa punkty do dorobku swego zespołu dodała obrona Rekinów wydawało się, że Sharks będą mogli celebrować pierwszy triumf w sezonie. Dzwonkiem alarmowym dla gospodarzy było jednak biegowe przyłożenie Amerykanina Boshe Watkinsa. W trzeciej odsłonie Rekiny miały wyborną szansę na powiększenie prowadzenia, jednak w akcji rozpoczynającej się na trzecim jardzie od pola punktowego gości piłkę w ręce rywali posłał Żak. Złych informacji było dla Sharks więcej. Do kontuzjowanego w drugiej kwarcie defensora Mateusza Gołosia dołączył dobrze dysponowany Piotr Sitek.
Niezrażeni przeciwnościami warszawianie w czwartej kwarcie ponownie prowadzili dwoma touchdownami. Tym razem, po pięknym 65-jardowym sprincie w polu punktowym poznanian zameldował się Antonio Roane. Mimo bardzo trudnej sytuacji Kozły nie złożyły broni. Po przyłożeniu Jakuba Kłoskowskiego po podaniu Taylora Lathama i skutecznym podwyższeniu za jeden punkt Szymona Barczaka zespoły dzieliło raptem siedem punktów. Niedługo później, z powodu urazu boisko musiał opuścić Taylor. Na pozycji rozgrywającego godnie zastąpił go Boshe Watkins, który ładnym podaniem obsłużył Huberta Chudego. Zapachniało remisem i dogrywką, ale po złym wprowadzeniu piłki do gry przez centra Witolda Wojnowskiego próba podwyższenia z jeden nie powiodła się i gdy do końca meczu zostawały mniej niż trzy minuty, na tablicy widniał wynik 22:21 na korzyść gospodarzy.
Sharks nie ustrzegli się kolejnego poważnego błędu w drugiej połowie, gdy jard przed polem punktowym przeciwników piłkę wypuścił Żak. Ta przeszła w posiadanie poznanian. Ostatnie słowo należało w tym meczu do Kozłów. Tuż przed jego końcem na boisku pojawił się ponownie Latham i posłał precyzyjne podanie do Bartosza Trawińskiego. Sharks nie udało się w czterech próbach potrzymać serii ataku i przyjezdni mogli świętować imponujący comeback.
Dzięki trzeciej wygranej w sezonie Kozły nadal zajmują czwartą pozycję w Toplidze. Z kompletem ośmiu porażek Sharks są na ostatnim miejscu i właśnie na tej pozycji zakończą swój pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Sharks grają dużo lepiej niż na początku sezonu. Ich atak poczynił duże postępy. Zasłużyli dzisiaj na zwycięstwo, ale to my wyrwaliśmy je w ostatniej chwili. W najważniejszym momencie meczu przestaliśmy rozpamiętywać nasze wcześniejsze błędy i zaczęliśmy koncentrować się na kolejnych zagraniach. Było to szczególnie ważne z tego powodu, że zdawaliśmy sobie sprawę jak mało czasu zostało do końca meczu - skomentował Witold Wojnowski, center Kozłów Poznań.
- Mecz był bardzo długi i wymagający. Mamy dość wąską ławkę rezerwowych. W drugiej połowie trudy spotkania dawały nam się we znaki. W czwartej kwarcie popełniliśmy więcej błędów niż w całych trzech wcześniejszych. Zemściły się też dwie znakomite okazje, po których nasz dorobek powinien być większy o 14 punktów. Czuliśmy, że to nasz dzień. Bardzo ciężko jest nam pogodzić się z porażką. Zostały dwa spotkania. Chcemy w nich pokazać, że dobrze przepracowaliśmy ten sezon. Zresztą widać, że z meczu na mecz gramy lepiej - powiedział Karol Żak, rozgrywający Warsaw Sharks.
Najlepszym zawodnikiem Kozłów był skrzydłowy Bartosz Trawiński. Dobrze zaprezentował się Boshe Watkins, który na pozycji rozgrywającego w czwartej kwarcie zmienił kontuzjowanego Taylora Lathama. W obronie brylowali linebackerzy Szymon Barczak i Emilio Dagnote. Drugi z nich przechwycił jedno z podań rozgrywający Sharks. Ta sztuka udała się też grającemu w trzeciej linii obrony Mikołajowi Cieśli.
Najlepszy mecz w barwach Sharks ma za sobą Amerykanin Antonio Roane, który nie tylko popisywał się efektowymi i efektywnymi biegami, ale też bardzo dobrze prezentował się w drugiej linii obrony. Atakiem dobrze kierował rozgrywający Karol Żak. Zawodnik ten dwa razy podał na przyłożenie, ale też popełnił dwa błędy tuż przed polem punktowym rywali. W obronie bardzo dobrze zagrali safety Michał Kuśmierz i cornerback Mateusz Dzioban. Drugi z nich przechwycił jedno z podań rozgrywającego Kozłów.
Przedostatni mecz w sezonie Warsaw Sharks rozegrają 21 czerwca, gdy derbach stolicy zmierzą się z Warsaw Eagles. Przed Kozłami kolejny wyjazd do centrum Mazowsza. 14 czerwca poznanianie zagrają z Warsaw Eagles.
Warsaw Sharks - Kozły Poznań 22:27 (0:0, 14:0, 2:8, 6:19)
II kwarta
8:0 przyłożenie Mateusza Bednarczuka po 13-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Ochnio po podaniu Karola Żaka)
14:0 przyłożenie Tomasza Ochnio po 4-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka
III kwarta
16:0 dwa punkty dla obrony (safety) po powaleniu przez Piotr Sitka zawodnika Kozłów z piłką w jego własnym polu punktowym
16:8 przyłożenie Boshe Watkinsa po 13-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Taylor Latham)
IV kwarta
22:8 przyłożenie Antonio Roane po 65-jardowej akcji biegowej
22:15 przyłożenie Jakuba Kłoskowskiego po 25-jardowej akcji po podaniu Taylora Lathama (podwyższenie za jeden punkt Szymon Barczak)
22:21 przyłożenie Huberta Chudego po 42-jardowej akcji po podaniu Boshe Watkinsa
22:27 przyłożenie Bartosza Trawińskiego po 35-jardowej akcji po podaniu Taylora Lathama
Mecz obejrzało 250 widzów.
MVP meczu: Bartosz Trawiński (skrzydłowy Kozłów Poznań)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Panthers | 10 | 8/2 | 321 | 16 |
2. | Seahawks | 10 | 8/2 | 158 | 16 |
3. | Eagles | 10 | 8/2 | 150 | 16 |
4. | Kozły | 10 | 4/6 | -105 | 8 |
5. | Steelers | 10 | 2/8 | -183 | 4 |
6. | Sharks | 10 | 0/10 | -341 | 0 |