W niedzielę o godzinie 15:00, na stadionie Młodzieżowego Ośrodka Sportowego Śródka w Poznaniu, odbędzie się mecz czwartej kolejki Topligi. Miejscowe Kozły podejmą Warsaw Sharks.
Gospodarz: Kozły Poznań (1-2)
Gość: Warsaw Sharks (0-2)
Data i godzina: 19 kwietnia, godz. 15:00
Stadion: MOS Śródka, ul. Gdańska 1, Poznań
Liga: Topliga
Bilety: normalny: 10 zł, ulgowy: 5 zł, rodzinny: 15 złotych
Kozły po raz drugi w tym roku zagrają przed własną publicznością. Pierwszego występu w Poznaniu nie mogą jednak zaliczyć do udanych - ulegli Panthers Wrocław 7:56. Sharks, którzy pauzowali w drugiej kolejce, zamykają ligową tabelę z zerowym dorobkiem triumfów.
Od starcia w Szczecinie gramy pierwszym garniturem, dzięki temu z meczu na mecz będziemy coraz silniejsi.Bartosz Wika, prezes Kozłów Poznań
Historia bezpośrednich konfrontacji drużyn ogranicza się do poprzedniego sezonu. Kozły dwukrotnie wychodziły zwycięsko ze starć z Rekinami. Spotkanie rozegrane w Poznaniu było jednostronne i zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy (45:0). Rewanż w Warszawie był dużo bardziej wyrównany. W emocjonującej końcówce goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 27:22. Początek obecnej edycji był nieudany dla obydwu składów. Poznanianie po dwóch porażkach chcą pokazać, że wciąż liczą się w walce o podium. Sharks, jeżeli chcą pozostać w Toplidze, muszą zacząć punktować rywali. Dla obu ekip jest to, więc mecz o być albo nie być.
Drużyna z Poznania w trzeciej kolejce sięgnęła po pierwsze punkty w sezonie. W starciu z beniaminkiem ze Szczecina oprócz dwóch oczek zdobyli także więcej pewności w grze. Bardzo dobry występ zaliczył wracający do gry Emilio Dangote. Amerykanin zdobył trzy przyłożenia, zarówno z akcji biegowej jak i po podaniach. Rozgrywający Kozłów, Jeremy Dixon, także zaprezentował się z lepszej strony. Wszechstronność to jego wielki atut, który może okazać się główną bronią poznanian w tym roku. Dixon podawał na przyłożenie, wbiegł w pole punktowe oraz okazał się skutecznym kick returnerem. Godny uwagi był również pierwszoroczniak Marcin Mierzejewski, który wyrwał Husarzom niemal 100 jardów pola. – Mamy kilka powodów do zadowolenia, jednak oczekujemy od naszych zawodników więcej. W trzeciej i czwartej kwarcie koncentracja zespołu osłabła, co od razu przełożyło się na wynik. Mogliśmy zagrać dużo lepiej. Takiej sytuacji chcemy uniknąć w niedzielę – komentuje prezes Wielkopolan, Bartosz Wika.
Sharks w zeszłym tygodniu zmierzyli się z mistrzem Topligi, Seahawks Gdynia. Pomimo porażki, warszawianie zdobyli trzy przyłożenia. Pierwsze, po przebiegnięciu połowy boiska, padło łupem Antonia Roane. Amerykański biegacz kolejny raz potwierdził, że jest jednym z filarów zespołu. Dodatkowo dwa razy w polu punktowym zameldował się nominalny obrońca Alex Bartlett, który w pojedynku z gdynianami występował również w formacji ofensywnej. Rekiny, których firmowymi zagraniami są długie podania, rozbudowali znacząco swój warsztat w ataku. Dziwi jedynie taktyka rozgrywania podwyższeń po przyłożeniu – w bardziej wyrównanych spotkaniach może się okazać zgubna. - W Gdyni, mimo że przegraliśmy, było dużo lepiej niż przeciwko Orłom. Cieszy przede wszystkim postawa ofensywy. Obrona miała bardzo trudne zadanie w osobie Angelo Pease'a, który tego dnia był nie do zatrzymania. W Poznaniu będziemy chcieli zagrać w defensywie tak jak z Eagles, a w ataku jak z Seahawks. Gdy to się uda, będę spokojny o wynik – zapowiada Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Sharks.
Kozły szczególną uwagę zwrócą na ataki prowadzone górą, ale są również świadomi zagrożenia płynącego ze strony Antonio Roane oraz rozgrywającego Karola Żaka. - Interesuje nas tylko zwycięstwo. Zamierzamy dać naszym rywalom mocny sygnał, że walczymy w tym roku o najwyższe cele. Sharks to tylko przystanek w drodze do play-off. Drużyna zaczyna funkcjonować tak jak powinna. Od starcia w Szczecinie gramy pierwszym garniturem, dzięki temu z meczu na mecz będziemy coraz silniejsi - zapowiada najbliższą potyczkę Wika.
Rekiny skupią się przede wszystkim na grze w defensywie. Celem na wyjazdowe spotkanie w Poznaniu jest zwycięstwo, jednak warszawianie są świadomi umiejętności przeciwnika: - Najmocniejszą bronią Kozłów jest ich linia defensywna. Z kolei o ich sile w ofensywie decyduje przede wszystkim Jeremy Dixon, który będzie rozkręcał się z każdym kolejnym występem. Wszyscy zawodnicy będą w pełni skoncentrowani, tak by powalczyć o pierwszy triumf w sezonie – zapewnia prezes Sharks.
Organizatorzy zaplanowali liczne konkursy z nagrodami. Dodatkową atrakcją będzie koncert jednego z lokalnych zespołów rockowych.
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Panthers | 10 | 10/0 | 390 | 20 |
2. | Seahawks | 10 | 8/2 | 109 | 16 |
3. | Lowlanders | 10 | 7/3 | 111 | 14 |
4. | Eagles | 10 | 6/4 | 70 | 12 |
5. | Husaria | 10 | 4/6 | -49 | 8 |
6. | Steelers | 10 | 3/7 | -188 | 6 |
7. | Sharks | 10 | 1/9 | -208 | 2 |
8. | Kozły | 10 | 1/9 | -235 | 2 |