W rozegranym w niedzielę 10 czerwca meczu 9. kolejki Topligi Dom-Bud Kraków Tigers ulegli na własnym terenie drużynie AZS Silesia Rebels 0:65. Zwycięstwo pozwoliło gościom awansować na czwarte miejsce w tabeli, które premiowane jest awansem do play-off.
Spotkanie w ataku rozpoczęli Rebels, ale już po trzech próbach musieli odkopywać piłkę. Podobnie było z ofensywą krakowskich Tygrysów, którą pod nieobecność Filipa Mościckiego prowadził Thad Gaebelein. Pierwsze punkty kibice obu zespołów (do Krakowa przyjechała też silna i głośna grupa fanów Rebeliantów) zobaczyli więc dopiero w trzeciej serii, którą poprzedzała dobra akcja powrotna Zbigniewa Szrejbera. Dogodna pozycja na boisku oznaczała, że do przyłożenia wystarczył 25-jardowy bieg Łukasza Rębowskiego i wykończenie Jana Musila.
Próbując szybko odpowiedzieć na ten cios gospodarze sami jeszcze pogorszyli swoją sytuację. Podanie Gaebeleina trafiło jego skrzydłowego w kask, a odbitą futbolówkę z powietrza zgarnął Karol Skutela. Mimo dwóch wybronionych prób przed samym polem punktowym, opór Tigers przełamał wreszcie Grzegorz Suder, łapiąc podanie Michała Kołka. Chwilę później scenariusz się powtórzył. Tym razem podanie rozgrywającego zespołu z Małopolski przejął Artur Loncierz, a przyłożenie kilka akcji później zdobył Arkadiusz Kanicki.
Ten sam zawodnik chwilę później ponownie oszukał defensywę rywali, gdy jako odkopujący pobiegł z piłką zyskując ok. 40 jardów. Te kilka brakujących do następnego przyłożenia dorzucił Rębowski. Kolejne punkty jeszcze przed przerwą - w dużej mierze dzięki dwóm dodatkowym przechwytom Loncierza - dodali Paweł Szepiszczak, znów Rębowski, a „kropkę nad i” postawił, po doskonałej akcji powrotnej po przechwycie Kanicki.
Przed rozpoczęciem trzeciej kwarty nad stadionem krakowskiej Juvenii zebrały się czarne chmury, a chwilę później rozpoczęła się burza. Sędziowie - w trosce o zdrowie zawodników - uznali, że potrzebna będzie 25 minutowa przerwa. Gdy pogoda się poprawiła, oba zespoły wróciły na murawę. Mocno zdeterminowani Tigers zaczęli agresywniej, ale szybko podłamał ich kolejny, tym razem 60-jardowy, bieg na przyłożenie Kanickiego.
Mimo walki do końca gospodarzom nie udało się zdobyć żadnych punktów. Ich defensywa pozwoliła w czwartej kwarcie na dwa ostatnie, ustalające wynik przyłożenia. W obu przypadkach podawał Michał Kołek a futbolówkę łapał Zbigniew Szrejber.
- Po dobrym początku spotkania mieliśmy nasz tradycyjny kryzys wiary we własne umiejętności – powiedział Michał Bury, liniowy a w końcówce też running back Dom-Bud Kraków Tigers. - Nie mamy za wiele na swoje usprawiedliwienie, szczególnie, że wiedzieliśmy, w którą stronę Rebels zagrają 90% biegów. Niestety nie potrafiliśmy ich zatrzymać. Mieli przewagę fizyczną, którą zaczęliśmy niwelować dopiero w drugiej połowie - dodał Bury.
- Zrobiliśmy swoje, wygraliśmy mecz o wszystko, ale to dla nas dopiero oznacza wykonanie planu minimum. Naszym prawdziwym celem jest wyjście na murawę Stadionu Narodowego za nieco ponad miesiąc - skomentował Łukasz Rębowski, running back AZS Silesia Rebels.- Mogliśmy sobie dziś pozwolić też na dogranie założeń taktycznych i zrobiliśmy to. Tigers walczyli do końca. Widać było co prawda, że nie mieli pełnego składu, ale nie poddali się i dzięki im za to –dodał Rębowski.
W ofensywie Tigers na wyróżnienie - w swoim debiucie na tej pozycji - zasłużył Michał Bury, który w końcówce spotkania regularnie zdobywał jardy dla swojego zespołu. W obronie kilka niebezpiecznych podań przeciął Wiktor Hudyka.
W ataku Rebels świetnie zaprezentowali się, przede wszystkim, running backowie. Łukasz Rębowski, Arkadiusz Kanicki i Jan Musil zdobyli dla swojego zespołu mnóstwo jardów. Prym w obronie wiódł Artur Loncierz, który już w pierwszej połowie przechwycił aż 3 podania rozgrywającego gospodarzy.
Ostatni mecz ligowy w tym sezonie Tigers rozegrają 17 czerwca, gdy na wyjeździe zmierzą się z Devils Wrocław. We Rebels zakończą sezon zasadniczy pojedynkiem w stolicy - 17 czerwca zmierzą się z Warsaw Eagles.
Dom-Bud Kraków Tigers - AZS Silesia Rebels 0:65 (0:13, 0:33, 0:6, 0:13)
I kwarta
0:7 przyłożenie Jana Musila po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jan Musil)
0:13 przyłożenie Grzegorza Sudera po 1-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka
II kwarta
0:20 przyłożenie Arkadiusza Kanickiego po 10-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jan Musil)
0:27 przyłożenie Łukasza Rębowskiego po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jan Musil)
0:33 przyłożenie Pawła Szepiszczaka po 25-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka
0:39 przyłożenie Łukasza Rębowskiego po 25-jardowej akcji biegowej
0:46 przyłożenie Arkadiusza Kanickiego po 37-jardowej akcji powrotnej po przechwycie (podwyższenie za jeden punkt Jan Musil)
III kwarta
0:53 przyłożenie Arkadiusza Kanickiego po 60-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jan Musil)
IV kwarta
0:59 przyłożenie Zbigniewa Szrejbera po 5-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka
0:65 przyłożenie Zbigniewa Szrejbera po 25-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka
Mecz obejrzało 400 widzów.
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Seahawks | 10 | 9/1 | 260 | 18 |
2. | Eagles | 10 | 8/2 | 282 | 16 |
3. | Devils | 10 | 7/3 | 206 | 14 |
4. | Rebels | 10 | 3/7 | -190 | 6 |
5. | Kozły | 10 | 2/8 | -165 | 4 |
6. | Tigers | 10 | 1/9 | -393 | 0 |