W rozegranym w sobotę 16 kwietnia meczu drugiej kolejki PLFA I Tychy Falcons pokonali na wyjeździe Tytanów Lublin 52:14.
Kibice Tychów Falcons po sobotnim pojedynku nie mają powodów do smutku. W swoim pierwszym meczu w sezonie, nowa wersja Sokołów rozbiła na wyjeździe Tytanów Lublin i tym samym potwierdziła swoje mistrzowskie aspiracje. Z kolei dla gospodarzy to druga porażka i wydaje się, że o awans do fazy pucharowej będzie niezwykle trudno.
W tym roku mamy nowy playbook, nowych graczy, nowych trenerów i nową jakość. Jednak potrzebujemy jeszcze czasu na zgranie, bo Tytani pokazali, że brakuje nam jeszcze pewności w obronie.Olaf Sygiet, defensive back Tychy Falcons
Sokoły polowanie na Tytanów rozpoczęły w pierwszej akcji spotkania. Gospodarze wykopywali futbolówkę, którą przejął Amerykanin Lewis LeParish, po czym popędził prawie przez całe boisko prosto do pola punktowego. Ta akcja była zapowiedzią kolejnych katuszy, jakie przeżyć mieli fani z województwa lubelskiego. Tytani nie zdążyli się otrząsnąć po pierwszym ciosie, gdy zostali posłani na deski po raz drugi. Tym razem przyłożenie zdobył były zawodnik Panthers Wrocław Paweł Szepiszczak, który odebrał przesyłkę od rozgrywającego Keitha Ray’a.
Oszołomieni Tytani starali się sforsować zasieki obronne Falcons, ale wszelkie próby paliły na panewce. Formacja obrony gości dostosowała się do poziomu prezentowanego przez kolegów z ataku i szybko dusiła w zarodku jakiekolwiek nadzieje gospodarzy na zwycięstwo. W kolejnych minutach podbudowani świetną grą Falcons podwyższyli wynik za sprawą indywidualnej akcji biegowej Ray’a. Strzelaninę w pierwszej kwarcie zakończyła doskonała akcja obronna Jacka Kozuba i Kacpra Kurciusa, którzy zatrzymali zawodnika Tytanów w jego własnym polu punktowym.
Początek drugiej kwarty nie przyniósł zmian. Goście dobili rywala po akcjach Jacka Wróblewskiego i skrzydłowego LeParisha. Tytanów stać było jedynie na przyłożenie autorstwa Adriana Krzyżanowskiego.
Głodne gry Sokoły nie odpuściły także w drugiej odsłonie. Już w pierwszej serii ofensywnej po przerwie, świetnym przechwytem popisał się Kacper Kosiorowski, co pozwoliło ekipie prowadzonej przez Lonniego Hursey’a i Michała Kołka na wznowienie gry 30 jardów od pola punktowego rywali. Było to dla nich wodą na młyn. Najpierw dwie próby biegowe podjął Mateusz Błazik, a później sprawy w swoje ręce wziął Ray. Quarterback znów sam wymierzył sprawiedliwość dzięki udanej 24-jardowej akcji biegowej.
Tym razem poczynania gości rozzłościły lublinian. Rozgrywający i zarazem koordynator ofensywy Andrzej Jakubiec zakończył bardzo dobrą serię w ataku podając do znajdującego się w polu punktowym Sebastiana Żukowskiego. To przyłożenie wlało nadzieję w serca fanów Tytanów, ale zgodnie z tradycją Sokoły nie pozostały dłużne. Uderzenie za uderzenie, przyłożenie za przyłożenie i biegacz Jacek Wróblewski po raz drugi mógł cieszyć się ze zdobycia punktów.
Po tej akcji duet trenerski Hursey-Kołek wprowadził na boisko rezerwowych, w tym 19-letniego Damiana Pietryję. Młody rozgrywający próbował podwyższyć rezultat, ale wynik nie uległ już zmianie.
- Bardzo dużo pracowaliśmy i chcieliśmy wejść w ten sezon z przytupem. Tytani postawili nam trudne warunki, ale zdominowaliśmy ich, dzięki czemu odnieśliśmy pewną wygraną. W tym roku mamy nowy playbook, nowych graczy, nowych trenerów i nową jakość. Jednak potrzebujemy jeszcze czasu na zgranie, bo Tytani pokazali, że brakuje nam jeszcze pewności w obronie. Mierzymy w mistrzostwo, ale każde spotkanie jest dla nas małym finałem. Teraz myślimy tylko i wyłącznie o Gliwice Lions - przyznał Olaf Sygiet, defensive back Tychy Falcons.
- Niestety bardzo wolno się budzimy i to jest nasza największa słabość. Zostaliśmy zaskoczeni od samego początku i po pierwszej kwarcie było już po meczu. Później graliśmy lepiej niż w spotaniu z Kraków Kings, ale Falcons zdążyli nas rozmontować. Widać, że w Tychach mocno pracowano nad techniką, a ich Amerykanie potrafią wziąć ciężar gry na siebie. Nie załamujemy się jednak, bo następnym razem będzie lepiej. Teraz czas na analizę błędów i czekamy na Rebels - skomentował Maciej Wójcik, defensywny liniowy Tytanów Lublin.
Wśród Falcons prym wiedli Keith Ray, Lewis LeParish, Mateusz Błazik i Jacek Kozub. W szeregach pokonanych wyróżnił się grający w dwie strony amerykański gracz Antwon Wallace. Dzielnie wspierali go Adrian Krzyżanowski, który wlał nadzieję w serca kibiców po zdobyciu przyłożenia oraz lider obrony Kajetan Frąc.
Kolejny mecz Falcons rozegrają 24 kwietnia w Tychach, gdy podejmą Gliwice Lions. Z kolei Tytani Lublin mają trzy tygodnie przerwy i do rywalizacji powrócą w starciu z AZS Silesia Rebels. Ten mecz zostanie rozegrany 8 maja w Lublinie.
Tytani Lublin - Tychy Falcons 14:52 (0:23; 8:14; 6:15; 0:0)
I kwarta
0:7 przyłożenie Lewisa LeParisha po 80-jardowej akcji powrotnej po wykopie (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Richter)
0:13 przyłożenie Pawła Szepiszczaka po 15-jardowej akcji po podaniu Keitha Ray’a
0:21 przyłożenie Keitha Ray’a po 17-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Mateusz Błazik)
0:23 dwa punkty (safety) dla Falcons po zatrzymaniu rywala w jego własnym polu punktowym
II kwarta
0:31 przyłożenie Jacka Wróblewskiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Mateusz Błazik)
8:31 przyłożenie Adriana Krzyżanowskiego po 23-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca (podwyższenie za dwa punkty Antwon Wallace)
8:37 przyłożenie Lewisa LeParisha po 32-jardowej akcji po podaniu Keitha Ray’a
III kwarta
8:45 przyłożenie Keitha Ray’a po 24-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Mateusz Błazik)
14:45 przyłożenia Sebastiana Żukowskiego po 33-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca
14:52 przyłożenie Jacka Wróblewskiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Richter)
Mecz obejrzało 150 widzów.
MVP meczu: Keith Ray (rozgrywający Tychy Falcons)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Outlaws | 8 | 7/1 | 235 | 14 |
2. | Dukes | 8 | 7/1 | 202 | 14 |
3. | Wilki | 8 | 4/4 | 47 | 8 |
4. | Seahawks S. | 8 | 2/6 | -99 | 4 |
5. | Cougars | 8 | 0/8 | -385 | 0 |
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Falcons | 8 | 8/0 | 357 | 16 |
2. | Lions | 8 | 5/3 | -23 | 10 |
3. | Rebels | 8 | 4/4 | -2 | 8 |
4. | Kings | 8 | 3/5 | -50 | 6 |
5. | Tytani | 8 | 0/8 | -282 | 0 |