W najbliższy weekend ósmą kolejkę spotkań rozegrają drużyny grupy północnej i wschodniej PLFA II. W sobotę Seahawks B zmierzą się z Patriotami, a Crusaders podejmą Green Ducks. W niedzielę Mustangs zagrają z Angels.
Seahawks B podejmują północnego lidera
Seahawks Gdynia B - Patrioci Poznań
Data i godzina: 19 sierpnia, godz. 14:00
Stadion: Boisko Narodowy Stadion Rugby, ul. Kazimierza Górskiego 10, Gdynia
Bilety: wstęp wolny
Trzy zdobyte przyłożenia i średnia na poziomie ponad trzydziestu traconych punktów. Kibice Jastrzębi nie są przyzwyczajeni do podobnych osiągnięć, a mimo to nie przestają wspierać swoich pupili. Skład rezerw wicemistrza Polski przystępował do sezonu z wielkimi nadziejami, ale w sobotę zagra już tylko o prestiż. Pojedynek z Patriotami, którzy zapewnili sobie pierwsze miejsce na północy na pewno nie będzie dla gospodarzy łatwym meczem. Z drugiej strony Seahawks nie mają nic do stracenia. Mogą pozwolić sobie na ryzykowną i otwartą grę. Obserwując mecz rozgrywany na Narodowym Stadionie Rugby przekonamy się w jakim stylu zakończą swój udział w drugoligowych zmaganiach.
- Długi weekend pozwolił zawodnikom na odpoczęcie i naładowanie baterii, a także na spokojną analizę gry przeciwnika. Nasz skład nieco się uszczuplił przez kontuzje, więc szykujemy się na ciężki mecz. Defensywa na pewno zagra swoje, do tego liczymy na to, że atak w końcu zaskoczy. To był trudny sezon, zwłaszcza psychicznie. Mimo to zagramy na 100% możliwości i zobaczymy co się stanie – powiedział Lev Davydovsky, trener główny Seahawks Gdynia B.
Patrioci wyjeżdżają do Trójmiasta bez jakiejkolwiek presji. Już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie północnej i nawet ewentualna porażka w Gdyni nie jest w stanie tego zmienić. To otwiera wiele ciekawych możliwości taktycznych. Patrioci wypróbują nowe zagrywki, a także sprawdzą w boju wielu zawodników z głębi składu. Priorytetem jest zdrowie podstawowych graczy, a także solidne przetarcie przed nadchodzącą rywalizacją o awans do PLFA I. Reprezentanci Wielkopolski nie zamierzają zwalniać tempa.
- To jest nie istotne, że wygrana nie wpływa już na układ tabeli. Gramy żeby wygrać, innego scenariusza nie przewidujemy. Chcemy też poprawić wynik z pierwszego meczu, czyli zwyciężyć do zera. Będziemy chcieli dać szansę nowym zawodnikom, jeszcze nie wszyscy mieli okazję zagrać. Dla Seahawks będzie to ostatni mecz. Mają zero zwycięstw i nic do stracenia. Na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i spróbują czymś nas zaskoczyć. W końcu sport kocha sensacje, dlatego pomimo że Seahawks nie zaliczyli dobrego sezonu nie jedziemy do nich jak na weekendową przejażdżkę żeby się zabawić. Podchodzimy do sobotniego starcia dokładnie tak jak przed pierwszym meczem u nas - powiedział Damian Banaszak, defensywny liniowy Patriotów Poznań.
Po kolejny tryumf
Crusaders Warszawa - Green Ducks Radom
Data i godzina: 19 sierpnia, godz. 17:00
Stadion: DOSiR Dzielnicy Praga Północ, ul. Kawęczyńska 44, Warszawa
Bilety: 5zł, dzieci do lat 12 wstęp wolny
Krzyżowcy w swojej krótkiej historii zdążyli już zakosztować rywalizacji w PLFA I. W bieżących rozgrywkach pokazują, że ich celem jest efektowny powrót na pierwszoligowe boiska. Zaledwie dwa stracone przyłożenia, a do tego średnia zdobywanych punktów na rekordowym poziomie – to osiągnięcia statystyczne mówiące same za siebie. Sobotni mecz będzie dla Crusaders idealnym przetarciem przed najważniejszymi chwilami PLFA II 2017. Już za tydzień czeka ich batalia o pierwsze miejsce w grupie przeciwko Tytanom, a następnie ćwierćfinał. Zielone Kaczory są jedyną drużyną, która zdołała zapunktować w meczu z Krzyżowcami. Ciekawe, czy uda im się powtórzyć tą niełatwą sztukę.
- Mecz zapowiada się bardzo obiecująco. Wiemy, że Green Ducks budują siłę na lata, lecz w tym roku to my mamy lepszą passę i cel awansu do PLFA I. Przede wszystkim mecz przygotuje nas do kluczowej walki z Tytanami. Idąc dalej starcie z Tytanami ma przygotować nas na playoffs. Zdajemy sobie sprawę że Green Ducks rotują zawodnikami na pozycjach i ich gra wygląda składniej. Lecz my nie tylko chcemy wygrać, chcemy zdominować rywali. Nasza Krucjata trwa i szybko się nie zakończy– powiedział Marcin Miszczak, prezes Crusaders Warszawa.
Radomski sezon przebudowy upływa w niezłych humorach. Drużyna nie wygrywa tak często, jak by sobie życzyła, ale regularnie punktuje i konsekwentnie szkoli nowe pokolenie futbolistów. W rolę pierwszoplanowej gwiazdy klubu wcielił się Michał Podkowa, który zachwyca kolejnymi efektownymi akcjami. Do Warszawy Zielone Kaczory wyjeżdżają na swój ostatni mecz w tegorocznych rozgrywkach i zamierzają się przede wszystkim dobrze bawić grą. Nie ciąży na nich żadna presja i chcą pozytywnym akcentem zakończyć sezon.
- Chcemy podtrzymać dobrą passę, jednak zdajemy sobie sprawę, ze nie będzie to łatwe zadanie. Po ostatnim meczu z Crusaders wiemy, że największym zagrożeniem jest ich biegający rozgrywający. Postaramy się zdecydowanie uszczelnić naszą obronę pod tym kątem. Chcemy w dobrym stylu zakończyć rywalizację w bieżących rozgrywkach– powiedziała Natalia Domagała, wiceprezes Green Ducks Radom.
Zwycięzca bierze wszystko
Mustangs Płock - Angels Toruń
Data i godzina: 20 sierpnia, godz. 14:30
Stadion: Stadion Stoczniowca, ul. Kolejowa 3, Płock
Bilety: wstęp wolny
Starcie Mustangów z Aniołami jest jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów futbolowego weekendu z PLFA II. Powinno ono zapewnić kibicom idealny przedsmak playoffs. W końcu jego zwycięzca będzie kontynuował swoją tegoroczną przygodę, a przegrany zakończy rozgrywki i nie pozostanie mu nic innego, jak przygotowywać się do kolejnych. Obydwie ekipy legitymują się identycznym bilansem, tak więc nie ma znaczenia przewaga dwudziestu punktów, jaką Angels wywalczyli w pierwszym spotkaniu. O kolejności w tabeli decyduje przede wszystkim bilans wygranych. Przewaga w tym elemencie należeć będzie do niedzielnego zwycięzcy. To gwarantuje walkę do końca i pierwszorzędne emocje.
- Wyjazdowa porażka z Angels była „wypadkiem przy pracy”. Jesteśmy gotowi na rewanż i awans do playoffs. W niedzielę damy z siebie wszystko. Liczy się tylko zwycięstwo– powiedział Paweł Kęsy, trener główny Mustangs Płock.
Anioły przystępują do kluczowego starcia z Mustangs mając za sobą zdecydowanie najgorszy występ w bieżących rozgrywkach. Wyjazd do Poznania na mecz z Patriotami zakończył się dla nich prawdziwą klęską po porażce aż 0:55. Defensywa nie radziła sobie z poczynaniami rywala, a atak nie był w stanie zaskoczyć poznańskiej obrony. O tym meczu Anioły będą chciały bardzo szybko zapomnieć. Odmiennie wygląda sytuacja z poprzednim starciem przeciwko Mustangs. Futboliści z Płocka odwiedzili Toruń i przegrali 0:20. Podkreślić należy, że nie rywalizowali wtedy w pełnym składzie, a mecz był bardzo nerwowy i pełen kar. Mimo to Angels zrobią wszystko, aby powtórzyć osiągnięcie sprzed niemal dwóch miesięcy.
- Do Płocka niestety nie jedziemy w pełnym i najmocniejszym składzie. Mimo to liczymy, że zmiennicy zaprezentują się na poziomie, który pozwoli nam wywalczyć zwycięstwo. W starciu z Mustangs musimy przede wszystkim „zamknąć” ich amerykańskiego rozgrywającego, który stanowi ich główną broń ofensywną. Jeżeli uda nam się ta sztuka, to powinniśmy zwyciężyć– powiedział Hubert Pińczak, prezes Angels Toruń.