W rozegranym w sobotę 23 marca meczu otwierającym zmagania w Toplidze drużyna Warsaw Eagles pokonała na wyjeździe Kozły Poznań 39:0.
Rok temu poznanianie rozpoczęli sezon starciem w stolicy. Wtedy Orły były lepsze wygrywając 27:0. W dotychczasowych 7 meczach tych drużyn Kozłom nigdy nie udało się pokonać mistrzów z 2006 i 2008 roku.
Początek rozgrywanego w zimowej aurze meczu nie zapowiadał tego, że drużyna z Wielkopolski może przerwać złą passę. Piłkę jako pierwsi wykopywali goście. Już w pierwszej akcji ofensywnej Kozły zgubiły futbolówkę. Goście potrzebowali raptem dwóch zagrań by wyjść na prowadzenie. Po raz pierwszy w tym meczu błysnął nowy nabytek warszawian skrzydłowy Clarence Douglas Anderson.
Na początku drugiej kwarty ten sam zawodnik powiększył prowadzenie gości do 13 punktów. Jeszcze przed przerwą pierwsze punkty w sezonie zdobył najlepszy w zeszłym sezonie running back warszawian Piotr Osuchowski. Do przerwy Orły prowadziły 20:0.
Po wznowieniu gry obraz zmagań nie uległ zmianie. Kozły miały duże problemy z konstruowaniem długich serii ofensywnych. Trener gospodarzy zdecydował się na skorzystanie z usług dwóch rozgrywających - Patryka Barczaka i Krzysztofa Cymbrowskiego. Obaj od czasu do czasu wykonywali skuteczne biegi. Nie potrafili jednak ustanowić skutecznej gry podaniowej i poprowadzić swojego zespołu do przyłożenia.
Gdy w trzeciej kwarcie dwa kolejne touchdowny dołożyli Osuchowski i Dawid Więckowski stało się jasne, że Kozły przegrają z Orłami po raz 8. z rzędu. Ostatnie punkty meczu zdobył ponownie Anderson. Tym razem skutecznie obsłużył go podaniem rozgrywający Shane Gimzo.
Gdy kwadrans po 19 mecz dobiegł końca odczuwalna temperatura w Poznaniu wynosiła -18 stopni.
Najlepszym z Orłów był zdobywca trzech przyłożeń, wszechstronny Anderson. Dobrze w ataku zagrał też Osuchowski, któremu dwukrotnie udało się wykonać akcje za sześć punktów. W obronie brylował Caleb Singleton. Gracz ten wielokrotnie powalił rywali z piłką.
Wyróżniającym się zawodnikiem Kozłów był Serb Ivan Pavlovic. Ten nominalny skrzydłowy pojawił się w formacji obronnej. Pavlovicowi dwukrotnie udało się przechwycić podania rozgrywającego gości.
Przed tym sezonem bardzo mocno postawiliśmy na pracę nad motoryką. To procentuje.Piotr Osuchowski, running back Warsaw Eagles
- Wynik dzisiejszego meczu potwierdza to, że solidnie przygotowaliśmy się do sezonu. Od października w tygodniu mieliśmy po trzy treningi futbolowe i po dwa poświęcone przygotowaniu fizycznemu. Przed tym sezonem bardzo mocno postawiliśmy na pracę nad motoryką. To procentuje - powiedział Piotr Osuchowski, running back Eagles. - Nasza gra biegowa już funkcjonuje dobrze. Pracujemy nad podaniami. Wierzymy, że Shane Gimzo szybko zgra się z naszymi skrzydłowymi. Mimo braku przedsezonowego sparingu wygraliśmy pewnie. To cieszy, ale to dopiero początek drogi do wymarzonego mistrzostwa - dodał Osuchowski.
- Nie jesteśmy konsekwentni w ataku. To niestety nasza stara bolączka. Przegrywamy sami ze sobą. Czuję, że mam deja vu. Nasza gra ofensywna wyglądała dzisiaj tak jak w zeszłym roku - skomentował Marcin Śniadecki, prezes Kozłów Poznań. - Nasz trener Jacek Wallusch próbował ratować atak zmieniając rozgrywających. To niestety nie pomogło. Na domiar złego wielokrotnie popełnialiśmy przewinienia. Mamy nad czym pracować przed kolejnymi meczami - dodał Śniadecki.
Kolejny mecz Kozły rozegrają 6 kwietnia, gdy na wyjeździe zmierzą się z faworyzowanymi Giants Wrocław. Tego samego dnia Eagles zadebiutują na Stadionie Polonii Warszawa. Rywalem Orłów będzie drużyna Devils Wrocław, dla której będzie to pierwszy mecz w sezonie.
Kozły Poznań - Warsaw Eagles 0:39 (0:7, 0:13, 0:12, 0:7)
I kwarta
0:7 przyłożenie Clarence’a Douglasa Andersona po 27-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Więckowski)
II kwarta
0:13 przyłożenie Clarence’a Douglasa Andersona po 9-jardowej akcji biegowej
0:20 przyłożenie Piotra Osuchowskiego po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Więckowski)
III kwarta
0:26 przyłożenie Piotra Osuchowskiego po 3-jardowej akcji biegowej
0:32 przyłożenie Dawida Więckowskiego po 3-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
0:39 przyłożenie Clarence’a Douglasa Andersona po 43-jardowej akcji po podaniu Shane’a Gimzo (podwyższenie za jeden punkt Dawid Więckowski)
Mecz obejrzało 150 widzów.
MVP meczu: Clarence Douglas Anderson (skrzydłowy Warsaw Eagles)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Seahawks | 10 | 8/2 | 224 | 16 |
2. | Eagles | 10 | 7/3 | 235 | 14 |
3. | Kozły | 10 | 4/6 | -32 | 8 |
4. | Spartans | 10 | 0/10 | -513 | 0 |
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Devils | 10 | 9/1 | 267 | 18 |
2. | Giants | 10 | 8/2 | 360 | 16 |
3. | Rebels | 10 | 2/8 | -251 | 4 |
4. | Steelers | 10 | 2/8 | -290 | 4 |