W 4 meczach 9. kolejki drugoligowych zmagań trzy razy wygrali gospodarze. Najwyżej wygrali Warsaw BEagles oraz Pretorians Skoczów. W szlagierze Królewscy Warszawa pokonali Wilki Pabianice. Pierwszy triumf w PLFA odniosła warszawska drużyna Crusaders.
Królewscy coraz bliżej tronu
Królewscy Warszawa - Wilki Pabianice 19:0
Jak przystało na mecz na szczycie, był on bardzo wyrównany, czego skutkiem był brak zdobyczy punktowej w pierwszej połowie. Kibice gospodarzy mogli odetchnąć z ulgą, gdy w trzeciej kwarcie, pierwsze przyłożenie, po 25-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka zdobył Mateusz Poneta. Wilki ambitnie walczyły o odrobienie strat, ale nadziei pozbawił ich duet Żak - Poneta, po raz kolejny przykładając piłkę w pole punktowe gości.
Był to najtrudniejszy mecz w sezonie. Wilki w pierwszej połowie zdecydowanie zatrzymywały nasze biegi. Nasz przeciwnik borykał się z licznymi kontuzjami, co odbiło się na jego grze w drugiej połowie.Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Królewskich
Na zakończenie, kolejne przyłożenie po bardzo ładnej, 25- jardowej akcji biegowej zdobył Michał Poprawski i podwyższył wynik meczu na 18:0. Po chwili, pierwsze podwyższenie w meczu uzyskał Jakub Mroczyński ustalając tym samym wynik meczu na 19:0. Dzięki zwycięstwu Królewscy umocnili się na pozycji lidera grupy centralnej PLFA II.
- Był to najtrudniejszy mecz w sezonie. Wilki w pierwszej połowie zdecydowanie zatrzymywały nasze biegi. Nasz przeciwnik borykał się z licznymi kontuzjami, co odbiło się na jego grze w drugiej połowie - powiedział Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Królewskich Warszawa. - Obejrzeliśmy wszystkie mecze naszych kolejnych rywali - BEagles. Zdajemy sobie sprawę, że to niezwykle trudny przeciwnik. Musimy jednak go pokonać, gdyż myślimy już o fazie play-off. Konieczna jest silna koncentracja, gdyż chcemy uniknąć powtórki z ubiegłego roku - dodał Hózman-Mirza-Sulkiewicz.
- Mecz potoczył się dla nas bardzo niekorzystnie. Na boisku była głównie nasza formacja defensywna. W końcu ofensywa Królewskich znalazła na nas sposób. Grę utrudniły nam liczne kontuzje, przez które ci sami zawodnicy musieli grać zarówno w formacji ataku, jak i obrony. Chcemy dokończyć ten sezon, i dobrze przygotować się do kolejnego. Szykujemy poważne zmiany - zapowiedział Jarosław Kalita, trener defensywy Wilków Pabianice.
Królewscy Warszawa - Wilki Pabianice 19:0 (0:0, 0:0, 6;0, 0:13)
III kwarta
6:0 przyłożenie Mateusza Ponety po 25-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka
IV kwarta
12:0 przyłożenie Mateusza Ponety po 25-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka
19:0 przyłożenie Michała Poprawskiego po 25-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jakub Mroczyński)
Mecz obejrzało 200 widzów.
MVP meczu Mateusz Szczęk (defensywny liniowy Królewskich Warszawa)
Krzyżowców pierwszy raz
Warsaw Spartans B - Crusaders Warszawa 6:30
Po trzech porażkach w pierwszych meczach Crusaders przystąpili do sobotniego starcia ze Spartans B żadni wygranej. W każdym z kolejnych spotkań debiutant w PLFA prezentował się coraz lepiej. W spotkaniu sprzed dwóch tygodni Crusaders ulegli BEagles 11 punktami.
Crusaders byli bardzo dobrze przygotowani i dzięki konsekwencji w grze zwyciężyli. Jesteśmy w trakcie zmian składu sztabu trenerskiego, w związku z tym musimy wziąć się ostro do pracy, gdyż każdy kolejny mecz będzie trudniejszy.Roman Picheta, trener Spartans B
W swoim czwartym pojedynku w stolicy Krzyżowcy ruszyli do zmasowanego ataku już w pierwszej kwarcie. Przyłożenia po akcjach biegowych Bartosza Bujaka i Luisa Stephensona pozwoliły im prowadzić 12:0. Przed przerwą, jak się okazało później, jedyne punkty w meczu dla Spartan zdobył Przemysław Deja.
W drugiej połowie nominalni goście sobotniego pojedynku zdobyli dwa przyłożenia po akcjach podaniowych Stephensona. Ozdobą meczu było zagrania Kajetana Włodarczyka, który wykonał długą akcję powrotną. Zagranie to zakończył w polu punktowym rywali. Krzyżowcy wygrali zasłużenie 30:6. Jest to ich pierwsza wygrana w pierwszym sezonie PLFA.
- Crusaders byli bardzo dobrze przygotowani i dzięki konsekwencji w grze zwyciężyli. Jesteśmy w trakcie zmian składu sztabu trenerskiego, w związku z tym musimy wziąć się ostro do pracy, gdyż każdy kolejny mecz będzie trudniejszy - skomentował Roman Picheta, trener Warsaw Spartans B.
Spartans B Warszawa - Crusaders Warszawa 6:30 (0:12, 6:0, 0:6, 0:12)
I kwarta
0:6 przyłożenie Bartosza Bujaka po 4-jardowej akcji biegowej
0:12 przyłożenie Luisa Stephensona po 15-jardowej akcji biegowej
II kwarta
6:12 przyłożenie Przemysława Deji po 22- jardowej akcji biegowej
III kwarta
6:18 przyłożenie Jana Korkucia po 16- jardowej akcji po podaniu Luisa Stephensona
IV kwarta
6:24 przyłożenie Jana Korkucia po 4-jardowej akcji po podaniu Luisa Stephensona
6:30 przyłożenie Kajetana Włodarczyka po 35-jardowej akcji powrotnej po odzyskaniu piłki zgubionej przez rywali
Mecz obejrzało 350 widzów.
MVP meczu: Luis Stephenson (rozgrywający Crusaders Warszawa)
Eksplozja Pretorians w ostatniej kwarcie
Pretorians Skoczów - Silvers Olkusz 46:12
Od początku niedzielnego meczu Silvers i Petrorians wymienili ofensywne ciosy. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście po akcji Przemysława Prasowskiego. Biegiem odpowiedział Jindra Štrobl i na tablicy widniał remis. Przyjezdni nie dali długo czekać a swój kolejny touchdown gdy ponownie Prasowski wniósł piłkę w pole punktowe Pretorians. Tym razem po podaniu Michała Polaka. Jeszcze przed końcem pierwszej kwarty do głosu doszedł znów Štrobl - zdobył przyłożenie biegowe i skutecznie podał przy próbie podwyższenia za dwa. Po pierwszej odsłonie Pretorianie prowadzili 14:12.
Plan minimum na sezon został wykonany. Teraz walczymy o play-offs. Za tydzień na własnym boisku zagramy z Ravens. Jeżeli zaprezentujemy nasz najlepszy futbol to jesteśmy w stanie pokonać każdy zespół w PLFA II.Łukasz Stępień, prezes Pretorians
W drugiej kwarcie gospodarze mieli wyborną okazję do powiększenia prowadzenia, ale gdy znaleźli się 3 jardy przed polem punktowym przeciwników z zegara meczowego upłynęły ostatnie sekundy. W trzeciej kwarcie gospodarze ponownie dobijali się do end zone rywali. Olkuszanie i tym razem potrafili się obronić.
W czwartej części gry skoczowianie eksplodowali ofensywnie. Cztery przyłożenia i dobra akcja obronna za dwa punkty nie pozostawiły złudzeń, która drużyna była tego dnia lepsza. Spotkanie zakończyło się okazałym triumfem Pretorians 46:12.
Dzięki wygranej Pretorians zajmują obecnie 4. miejsce w Grupie Południowej PLFA II, przy czym drużyna ze Skoczowa rozegrała o jeden mecz mniej niż Devils Wrocław B i Ravens Globinit Rzeszów.
- W porównaniu z przegranym meczem z Saints Częstochowa dzisiaj nasza ofensywa była zbalansowana. Wychodziły nam zarówno biegi, jak i podania. O ile w drugiej i trzeciej kwarcie nie potrafiliśmy wykorzystać świetnych okazji, to w ostatniej części gry zagraliśmy koncertowo - powiedział Łukasz Stępień Pretorians Skoczów. - Plan minimum na sezon został wykonany. Teraz walczymy o play-offs. Za tydzień na własnym boisku zagramy z Ravens. Jeżeli zaprezentujemy nasz najlepszy futbol to jesteśmy w stanie pokonać każdy zespół w PLFA II - dodał Stępień.
Najlepszym zawodnikiem meczu był rozgrywający Jindra Štrobl, który zdobył trzy przyłożenia biegowe i dwa razy podawał na touchdown. Dodatkowo dwukrotnie dobrze rzucał do skrzydłowych przy próbach podwyższenia za dwa punkty.
Pretorians Skoczów - Silvers Olkusz 46:12 (14:12, 0:0, 0:0, 32:0)
I kwarta
0:6 przyłożenie Przemysława Prasowskiego po 1-jardowej akcji biegowej
6:6 przyłożenie Jindry Štrobla po 3-jardowej akcji biegowej
6:12 przyłożenie Przemysława Prasowskiego po 8-jardowej akcji po podaniu Michała Polaka
14:12 przyłożenie Jindry Štrobla po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Patryk Jakubiec po podaniu Jindry Štrobla)
IV kwarta
22:12 przyłożenie Przemysława Lanca po 17-jardowej akcji po podaniu Jindry Štrobla (podwyższenie za dwa punkty Przemysław Lanc)
28:12 przyłożenie Jakuba Kantora po 25-jardowej akcji po podaniu Jindry Štrobla
30:12 dwa punkty (safety) dla Pretorians za powalenie zawodnika Silvers z piłką w jego polu punktowym
38:12 przyłożenie Przemysława Lanca po 35-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Urban po podaniu Jindry Štrobla)
46:12 przyłożenie Jindry Štrobla po 25-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Kamil Baranowski)
Mecz obejrzało 200 widzów.
MVP meczu Jindra Štrobl (rozgrywający Pretorians Skoczów)
BEagles na 3-0
Warsaw BEagles - Warsaw Werewolves 45:0
Druga drużyna Orłów do meczu z Wilkołakami przystępowała w bardzo dobrych nastrojach. Dzień wcześniej zespół topligowy warszawskiego klubu awansował do VIII SuperFinału. Początek niedzielnego meczu nie zapowiadał jednak wysokiej wygranej. W pierwszej kwarcie żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktów. Pierwsze padły na początku drugiej kwarty po niefortunnym zagraniu formacji specjalnej Wilkołaków.
Byliśmy dobrze przygotowani, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Zawodnicy byli skoncentrowani na grze i zrobili kawał naprawdę dobrej roboty.Phillip Dillon, trener BEagles
Worek z punktami rozwiązał się. Przed przerwą BEagles zdobyli jeszcze przyłożenia po akcji obronnej Pawła Giemzy i biegach Macieja Wróblewskiego i Mateusza Dąbrowskiego. Po dwóch kwartach Orły miały przewagę czterech akcji punktowych.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Kolejne ciosy w grze biegowej zadali Wróblewski, Konrad Ryczko i Michał Dębowski. Mecz zakończył się gładką wygraną BEagles, dla których było to trzecie zwycięstwo w debiucie w PLFA II.
- Byliśmy dobrze przygotowani, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Zawodnicy byli skoncentrowani na grze i zrobili kawał naprawdę dobrej roboty. Prawie każdy miał szansę pojawić się na boisku. Nasz następny mecz to pojedynek z Królewskimi, którzy są o wiele bardziej doświadczoną drużyną niż BEagles. Ciężko pracujemy i mamy nadzieję, na dobry wynik - skomentował Phillip Dillon, trener Warsaw Eagles.
- Podczas meczu kontuzji doznało naszych trzech podstawowych zawodników – dwóch running backów i safety. To zdezorganizowało nasze poczynania. BEagles skrzętnie to wykorzystali - powiedział Dawid Szurmiej, prezes Warsaw Werewolves.
Warsaw BEagles - Warsaw Werewolves 45:0 (0:0, 25:0, 14:0, 6:0)
II kwarta
2:0 dwa punkty dla BEagles (safety) po złym wprowadzeniu piłki do gry przy próbie odkopnięcia w wykonaiu Wilkołaków
9:0 przyłożenie Pawła Giemzę po 48-jardowej akcji powrotnej po odzyskaniu piłki zgubionej przez rywali (podwyższenie za jeden punkt Piotr Pamulak)
17:0 przyłożenie Macieja Wróblewskiego po 18-jardowej akcji biegowej (podwyższenia za dwa punkty Maciej Wróblewski)
25:0 przyłożenie Mateusza Dąbrowskiego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenia za dwa punkty Maciej Wróblewski)
III kwarta
33:0 przyłożenie Macieja Wróblewskiego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenia za dwa punkty Mateusz Dąbrowski)
39:0 przyłożenie Konrada Ryczko po 10-jardowej akcji biegowe
IV kwarta
45:0 przyłożenie Michała Dębkowskiego po 5-jardowej akcji biegowej
Mecz obejrzało 300 widzów.
MVP meczu: Maciej Wróblewski (running back Warsaw BEagles)