W rozegranym w sobotę 29 marca meczu 1. kolejki Topligi drużyna Zagłębie Steelers Interpromex pokonała na wyjeździe Warsaw Sharks 30:14.
Pierwsi w posiadaniu piłki byli faworyzowani goście. Obrona Sharks stanęła jednak na wysokości zadania i zmusiła rywali do odkopnięcia. Pierwsza seria ofensywna Rekinów była bardzo obiecująca. Rozbiła się ona jednak niedaleko pola punktowego rywali. Następny ciąg zagrań Steelers został zastopowany w okolicach 10. jarda od endzone. Skuteczne kopnięcie z pola w wykonaniu Zbigniewa Szrejbera pozwoliło Hutnikom wyjść na prowadzenie 3:0.
W całej pierwszej połowie linia defensywna Hutników znakomicie zatrzymywała biegi Sharks, co zmuszało gospodarzy do opierania swojego ataku głównie na podaniach. Te nie zawsze wychodziły, bo skrzydłowi często upuszczali piłkę.
Jeszcze przed przerwą przyjezdni powiększyli prowadzenie, gdy krótki bieg w pole punktowe wykonał ich nowy rozgrywający Michał Kołek.
Jestem bardzo mile zaskoczony postawą Warsaw Sharks. To dużo lepsza drużyna niż się powszechnie sądzi.Szymon Widera, prezes Zagłębie Steelers Interpromex
W drugiej połowie atak Sharks zaczął funkcjonować dużo lepiej. Jednak pierwsze punkty po wznowieniu gry po długiej przerwie uzyskali goście. Nowy nabytek na pozycji skrzydłowego - Zbigniew Szrejber - odebrał precyzyjne podanie od Kołka, z którym przez kilka lat grał w zespole AZS Silesia Rebels. Pierwsze punkty w sezonie dla Rekinów zdobył quarterback Karol Żak po samotnym biegu. Nieudana próba podwyższenia za dwa punkty oznaczała, że warszawianie potrzebowali przynajmniej dwóch posiadań piłki by doprowadzić do remisu lub wyjść na prowadzenie. Ich plany szybko ostudził Łukasz Jaworski, który złapał długie podanie Kołka.
Zespół ze stolicy nie złożył broni. Tym razem przyłożenie udało się Sharks zdobyć po akcji obronnej Michaela Thompsona. Ostatnie słowo należało do zespołu z Będzina. Ostatecznie niweczący trudy Rekinów cios zadał Kołek. Steelers wygrali zasłużenie 30:14.
Mecz obfitował w liczne naruszenia przepisów gry. W samej pierwszej połowie sędziowie aż 21 razy rzucali flagi sygnalizujące faule. W drugiej nie było lepiej - przewinień było aż 19. W czwartej kwarcie rozbawieni kibice regularnie skandowali - „chcemy flagi”.
- Jestem bardzo mile zaskoczony postawą Warsaw Sharks. To dużo lepsza drużyna niż się powszechnie sądzi. Na pewno nie pokazaliśmy dzisiaj naszego najlepszego futbolu. Był to nasz pierwszy mecz rozgrywany przy sztucznym oświetleniu. Myślę, że to mogło się też przełożyć na poziom jaki zaprezentowaliśmy. Wiemy nad czym pracować - skomentował Szymon Widera, prezes Zagłębie Steelers Interpromex.
- Żałuję bardzo zmarnowanych szans w pierwszej połowie. Przed tym jak Hutnicy skutecznie kopnęli z pola na 3:0 byliśmy blisko ich pola punktowego. Niestety nie udało nam się zdobyć przyłożenia. Podobną okazję mieliśmy też tuż po tym jak Steelers wyszli na prowadzenie - powiedział Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, wiceprezes Warsaw Sharks. - Zagraliśmy dzisiaj solidnie. Na pewno nie odstajemy fizycznie od tak dobrze przygotowanych drużyn jak nasz dzisiejszy rywal. Widać jeszcze braki w zgraniu. Na pewno nie możemy pozwalać rywalom zdobywać pierwszych prób, gdy w trzecich mają do pokonania ponad 30 jardów. Tak się niestety dzisiaj zdarzało - dodał Hózman-Mirza-Sulkiewicz.
Bardzo dobry mecz rozegrał rozgrywający Hutników Michał Kołek. Miał swój udział w każdym z czterech przyłożeń Hutników. Dwa razy podał za 6 punktów do swoich kolegów. Dwukrotnie sam wbiegał w pole punktowe rywali z piłką. W obronie świetnie zaprezentowali się grający w jej trzeciej linii Mateusz Kamiński, Artur Loncierz i Ondra Chvojka. Spustoszenie w ofensywie Rekinów siali bracia Jacek i Dominik Sikora.
Najlepszym zawodnikiem w drużynie gospodarzy był rozgrywający Karol Żak, który dobrze podawał i biegał z piłką. Wielokrotnie mimo dużej presji rywali popisywał się cierpliwością i dobrymi zagraniami. W obronie brylował linebacker Marcin Goc. Dwa razy powalił rozgrywającego gości przed linią wznowienia akcji.
Kolejny mecz Rekiny rozegrają już za tydzień. 5 kwietnia w Poznaniu zmierzą się z Kozłami. Steelers ponownie czeka wycieczka do stolicy. Tym razem, 6 kwietnia, rywalem Hutników będzie aktualny wicemistrz Topligi Warsaw Eagles.
Warsaw Sharks - Zagłębie Steelers Interpromex 14:30 (0:3, 0:6, 6:7, 8:14)
I kwarta
0:3 28-jardowe kopnięcie z pola Zbigniewa Szrejbera
II kwarta
0:9 przyłożenie Michała Kołka po 4-jardowej akcji biegowej
III kwarta
0:16 przyłożenie Zbigniewa Szrejbera po 16-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka (podwyższenie za jeden punkt Zbigniew Szrejber)
6:16 przyłożenie Karola Żaka po 12-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
6:23 przyłożenie Łukasza Jaworskiego po 26-jardowej akcji po podaniu Michała Kołka (podwyższenie za jeden punkt Zbigniew Szrejber)
14:23 przyłożenie Michaela Thompsona po odzyskaniu piłki zgubionej przez Steelers we własnym polu punktowym (podwyższenie za dwa punkty Mateusz Poneta po podaniu Karola Żaka)
14:30 przyłożenie Michała Kołka po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Zbigniew Szrejber)
Mecz obejrzało 550 widzów.
MVP meczu: Michał Kołek (rozgrywający Zagłębie Steelers Interpromex)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Panthers | 10 | 8/2 | 321 | 16 |
2. | Seahawks | 10 | 8/2 | 158 | 16 |
3. | Eagles | 10 | 8/2 | 150 | 16 |
4. | Kozły | 10 | 4/6 | -105 | 8 |
5. | Steelers | 10 | 2/8 | -183 | 4 |
6. | Sharks | 10 | 0/10 | -341 | 0 |