Z ostatniej chwili:
 

Zapowiedź 14. kolejki PLFA II

Autor: Biuro Prasowe PLFA Opublikowano dnia: 7 sie 2014 | Komentarze: 0

W ramach czternastej rundy drugoligowych zmagań zostaną rozegrane dwa mecze grupy centralnej. 
 

Przełamać złą passę
14. kolejka PLFA II: Warsaw Werewolves - Warsaw Sharks B 

W sobotę o godzinie 14:00, na Stadionie Skry w Warszawie zostanie rozegrany mecz trzynastej kolejki PLFA II. W pojedynku zmierzą się Warsaw Werewolves i Warsaw Sharks B 

Gospodarz: Warsaw Werewolves (2-2)
Gość: 
Warsaw Sharks B (0-4)
Data i godzina: 
9 sierpnia, godz. 14:00
Stadion: 
Skra Warszawa, ul. Wawelska 3, Warszawa
Liga: PLFA II
Bilety:  10 PLN 

Dla obu zespołów nadchodzący mecz to szansa na przerwanie złych serii. Wilkołaki po dobrym starcie sezonu zaliczyły dwie porażki. Rekiny będą w sobotę walczyć o pierwsze zwycięstwo w historii swojej organizacji. Będzie to również pojedynek dwóch stylów gry. Nastawionych na biegi Werewolves i koncentrujących się na podaniach Sharks B. 

Rekiny nie mają dobrej passy, ale wiemy, że jest to drużyna z potencjałem. Jeśli mamy jeszcze marzyć o play-offach, to musimy wygrać dwa najbliższe mecze i taki jest nasz cel.
Dawid Szurmiej, prezes Warsaw Werewolves

Na początku rozgrywek postawa Warsaw Werewolves wprawiała wszystkich w osłupienie. Zespół, który przez poprzednie lata w PLFA II zgromadził tylko dwie wygrane wygrał z faworyzowanymi Lakers oraz odprawił z kwitkiem Green Ducks Radom. Wszystko to za sprawą silnych biegów ordynowanych przez grającego trenera Jasona Abney’a, który często sam brał sprawy w swoje ręce i nogi i zdobywał kolejne jardy i przyłożenia. Jednak ta sprawnie działająca maszynka zacięła się w chwili kontuzji Abneya. Już rewanżowy mecz przeciw Lakers zakończył się porażką Wilkołaków, choć w pewnej chwili prowadzili oni różnicą dwóch przyłożeń. Konsekwencją urazu rozgrywającego była również porażka w podwarszawskich Laskach w spotkaniu z BEagles. Tak oto na przestrzeni niecałego miesiąca Werewolves z drużyny sensacyjnie liderującej swojej grupie doszli do momentu, gdy pojedynek z Sharks jest dla nich być albo nie być w walce o play-off. Ewentualna trzecia porażka eliminuje ich automatycznie z drugiej fazy rozgrywek. 

- Sharks preferują grę górą i jest to bezapelacyjnie ich atutem. Jednak trenowaliśmy przez cały czas pod kątem zmuszania rywala do błędów i będziemy chcieli od pierwszych minut narzucić swój styl gry. Tego zabrakło w ostatnim meczu z BEagles i choć później zaczęliśmy gonić, kosztowało nas to zwycięstwo. Rekiny nie mają dobrej passy, ale wiemy, że jest to drużyna z potencjałem. Jeśli mamy jeszcze marzyć o play-offach, to musimy wygrać dwa najbliższe mecze i taki jest nasz cel - zapowiada Dawid Szurmiej, prezes Warsaw Werewolves. 

Warsaw Sharks są jednym z większych zaskoczeń im minus w tegorocznej PLFA II. Zespół Rekinów skupia zawodników, którzy grali w Toplidze w barwach Spartans, wywalczyli wygraną w PLFA II 2013, jak również ogrywali się w barwach Spartans B. Jednak ta mieszanka nie potrafi funkcjonować na tyle skutecznie, by choć raz pokonać przeciwnika. Obrazem spadającej z meczu na mecz formy Rekinów jest ostatnia porażka w Radomiu. Wynik 6:53 nie pozostawia wątpliwości, która z drużyn robi postęp, a która wręcz odwrotnie. Wspomniane spotkanie było rewanżem za potyczkę z początku sezonu. Wtedy górą też byli Green Ducks, ale wynik 27:20 pokazuje, że różnica między zespołami zdążyła urosnąć do rangi przepaści. Dla Sharks „wyjazdowy” mecz z Wilkołakami to ważny sprawdzian skuteczności formacji ataku. Rozgrywający Tomasz Znidericz ma za sobą grę jako podstawowy quarterback Spartans w Toplidze i wymaga się od niego o wiele więcej, niż to co pokazuje w obecnych rozgrywkach. Szansa na zwycięstwo jest duża, bo Werewolves to nie ta sama ekipa co na początku sezonu. Tylko czy uda się ją wykorzystać? - To ciężki sezon dla naszej całej drużyny, również tej, która gra w PLFA II. Po ostatnim przegranym meczu z Radomiem wystąpimy w zmienionym składzie i postaramy się zaskoczyć Wilkołaki nowymi zagrywkami. Liczymy, że w końcu przełamiemy złą passę i uda się nam wygrać. Mamy zdolnych graczy, ale w meczu tego nie widać, jeśli zawodnicy będą skoncentrowani całe spotkanie i będą grać równo o wynik będę spokojny. - mówi Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, wiceprezes Warsaw Sharks. 

O tym, która drużyna choć na chwilę wybije się z futbolowego marazmu przekonamy się już w sobotnie popołudnie. Spotkanie poprowadzi piątka sędziów ze Stanisławem Radzińskim jako arbitrem głównym.
 

O fotel lidera
14. kolejka PLFA II: Warsaw BEagles - Crusaders Warszawa 

W niedzielę o godzinie 18:00, na boisku Rysia Laski zmierzą się ze sobą drużyny Warsaw BEagles i Crusaders Warszawa 

Gospodarz: Warsaw BEagles (3-1)
Gość: 
Crusaders Warszawa (4-0)
Data i godzina: 
10 sierpnia 2014, godz. 18:00
Stadion: 
Ryś Laski, ul. Południowa 23,Laski
Liga: 
PLFA II
Bilety: 
wstęp wolny 

W ostatnim meczu weekendu dojdzie do potyczki na szczycie grupy centralnej PLFA II. Będzie to rewanż za pierwszomajowy mecz, który wygrali Crusaders 30:14. Był to początek zwycięskiego marszu Krzyżowców oraz równocześnie jedyna przegrana BEagles w tym sezonie. 

Cały zespół pała żądzą rewanżu za porażkę w pierwszym spotkaniu sezonu. Sporo się nauczyliśmy od meczów z Angels i Crusaders. Zamierzamy to udowodnić w niedzielę.
Marcin Łojewski, koordynator ataku Warsaw BEagles

Dla BEagles ten mecz to jedyna prawdziwa okazja, by zawalczyć o wygraną w grupie i wysokie rozstawienie w fazie pucharowej sezonu. Po dość niespodziewanej porażce na otwarcie sezonu Psy gończe zanotowały trzy zwycięstwa z rzędu. Najtrudniejszym ale i zarazem najlepszym meczem sezonu był wyjazd do Olsztyna, gdzie młodzi stołeczni obrońcy nie pozwolili gospodarzom na zdobycie ani jednego punktu. Jest to wyczyn tym bardziej godny uwagi, że zdarzało się tak, że tuzy olsztyńskiej gry biegowej były zatrzymywane przez futbolistę lżejszego od nich o połowę. Wygrana 12:0 pozwoliła BEagles na chwilę ulgi i relaksu, która przyniosła dwie kolejne wygrane przeciw Sharks B i Werewolves. 

Kibiców BEagles może niepokoić fakt, że w ostatnim spotkaniu podstawowy rozgrywający Artur Górski nie dokończył meczu po kontuzji barku. Jego zmiennik, doświadczony Rafał Zawada pokazał, że z arcytrudnej sytuacji potrafi wyjść obronną ręką, ale równocześnie umie posłać prostą piłkę wprost w dłonie rywala. Na tę chwilę brak jednak pewnej informacji, który z zawodników rozpocznie mecz w wyjściowej jedenastce. Warsaw BEagles liczą na powtórzenie wyniku składu ośmioosobowego, który wygrał rozgrywki PLFA 8. Występujący w składzie BEagles Wojciech Szczyglak został MVP turnieju finałowego PLFA 8. Szczyglak potwierdził dobrą formę w meczu z Wilkołakami, a teraz i od jego formy może zależeć wynik końcowy spotkania. - Cały zespół pała żądzą rewanżu za porażkę w pierwszym spotkaniu sezonu. Sporo się nauczyliśmy od meczów z Angels i Crusaders. Zamierzamy to udowodnić w niedzielę. Mimo zaniżonej wakacyjnie frekwencji na treningach jestem przekonany, że potyczka przebiegnie zgoła inaczej niż gdy starliśmy się poprzednim razem. Nasza obrona po spotkaniu z Lakers zanotowała znaczny skok w morale i mam nadzieję, że udzieli się to zawodnikom pozostałych formacji. Dla nas zwycięstwo w tym meczu oznacza awans do play-off i możliwość spokojnego przygotowywania się wyjazdu do Radomia gdzie możemy powalczyć o wygraną w grupie. Celem głównym jest zwycięstwo, jednak bardzo chętnie przyjmiemy wynik, który już teraz sprawi, że zagościmy w fotelu lidera. Porażka również nie eliminuje nas z drugiej fazy sezonu, ale w takim wypadku pojedziemy do Green Ducks z przysłowiowym nożem na gardle, a tego bardzo chcę uniknąć - mówi Marcin Łojewski, koordynator ataku BEagles. 

Dla Crusaders Warszawa poprzedni sezon okazał się bardzo dobrą nauczką. Prowadzeni przez zagranicznego szkoleniowca futboliści wykazują się wysokim zaangażowaniem w treningi i działalność pozaboiskową klubu. To pierwsze zwłaszcza procentuje nadspodziewanie dobrymi wynikami w obecnych rozgrywkach. Po dość komfortowych wygranych z rezerwami Topligowych Eagles i Sharks przyszła pora na prawdziwą batalię formacji defensywnych, która odbyła się w Radomiu. Przez trzy kwarty spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Dopiero w ostatniej części gry Adrian Grudzień najpierw zdobył przyłożenie, a po chwili skutecznie podwyższył za dwa punkty i zapewnił Crusaders wygraną 8:0. Krzyżowcy słyną z bardzo dobrze zorganizowanej gry biegowej, a pochodną tej specjalności jest wyśmienita gra obronna przeciw biegom. 

Jedynym zespołem, który według statystyk klubu zdobył dodatnią ilość jardów w akcjach biegowych są najbliżsi przeciwnicy - BEagles. Co ciekawe, Psy gończe specjalizują się raczej w grze podaniowej. - Czujemy się przygotowani na nadchodzący mecz. Pracowaliśmy nad grą podaniową i obroną przeciw niej. Jest to naszym zdaniem jedyna droga, którą rywale mogą nas pokonać - jasno wskazują na to statystyki. Liczymy, że atak zagra równie dobrze jak w meczu z Lakers, a obrona utrzyma dotychczasowy poziom. Korzystny wynik meczu przypieczętuje nasz triumf w grupie centralnej. Na razie staramy się koncentrować na każdym meczu po kolei i nie patrzymy na grupę północną, gdzie grają nasi potencjalni rywale w play-off. Trochę czekamy jedynie na mecz Angels-Archers, bo z oboma drużynami mamy rachunki do wyrównania ze spotkań przedsezonowych. Archers trafili „grupę życia”, w której zdecydowanie prowadzą po dwóch meczach z Patriotami i Gryfami. Bydgoszczanie mają duże szanse na play-off, ale dopiero mecz z Aniołami pokaże ich prawdziwą moc. My spokojnie czekamy na rozstrzygnięcia w naszej i tamtej grupie - mówi Piotr Matyjasek, koordynator ataku Crusaders. 

W przypadku wygranej Crusaders zapewnią sobie zwycięstwo w swojej grupie. Triumf  BEagles gwarantuje im udział w play-off. Jeśli Psy gończe wygrają 17- lub więcej punktami, to przesuną się na pierwsze miejsce. Porażka dla obu zespołów oznacza konieczność walki o awans w ostatnim meczu sezonu regularnego. Spotkanie poprowadzi piątka sędziów z Damianem Jurzykiem jako arbitrem głównym. 
 

Biuro Prasowe PLFA
biuroprasowe@plfa.pl

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?