Z ostatniej chwili:
 

Z zegarmistrzem na Barbarzyńców

Opublikowano dnia: 10 wrz 2015 | Komentarze: 0

Już w najbliższą sobotę, 12 września na Stadionie Miejskim w Gdyni, zobaczymy pierwszy w tym roku pojedynek reprezentacji Polski w futbolu amerykańskim. Przeciwnikami biało-czerwonych będą belgijscy Barbarzyńcy. 

Jesień 2015 roku to prawdziwa futbolowa gratka dla fanów futbolu amerykańskiego w naszym kraju, bowiem w dwutygodniowym odstępie czasu zobaczyć będziemy mogli aż dwa mecze narodowego zespołu - w Gdyni i Lublinie. W wyjątkową atmosferę pojedynków reprezentacji doskonale wpisuje się obiekt-gospodarz meczu Polska-Belgia, Stadion Miejski w Gdyni, który uzyskał w tym roku tytuł Super Stadionu 2015. Ta niezwykle przyjazna kibicom arena stanie się miejscem walki dwóch bardzo młodych, ale też niezwykle ambitnych zespołów narodowych. 

Jeszcze trzy lata temu Belgowie, podobnie jak Polacy, nie mieli swojej reprezentacji w futbolu amerykańskim. Intensywnie prowadzony program zaowocował stworzeniem całkiem prężnie działającej drużyny, która po nieudanym debiucie z Holandią w lipcu 2014 roku, dziś świętuje już drugie z rzędu zwycięstwo. W przygotowaniach do Mistrzostw Europy Grupy B Belgowie pokonali w meczach towarzyskich Kuwejt 61:12 oraz Słowację 40:22. 

Sztab szkoleniowy naszych najbliższych rywali z dużą intensywnością  pracuje nad zgraniem całego zespołu.  Trener główny Belgów Lee Rosky zebrał wokół siebie świetnych specjalistów. Wśród takich nazwisk jak Pauwel Depreitere, Alan Verbraeken, Christof Lauriers czy Peter Haest i Jean-Marc Bottin, znalazł swoje miejsce także doświadczony w ligach europejskich polski szkoleniowiec Klaudiusz Cholewiński. Postać ta jest wyśmienicie znana miłośnikom futbolu amerykańskiego nad Wisłą, gdyż jeszcze wiosną tego roku współpracował on z polskim zespołem narodowym jako trener linii defensywnej. 

- Bycie trenerem to moja praca i pasja, więc staram się być profesjonalistą i oddzielać pracę od emocji pozasportowych i prywatnych. W przypadku meczu Polska - Belgia ta sztuka pewnie będzie trudna. W sobotę stanę naprzeciw zawodników, których znam od kilku lat, z którymi się przyjaźnię i których trenuję podczas wizyt w Polsce. Tak jak wiele razy zaznaczałem "w sercu zawsze polski orzeł" i tego będę się trzymał, bez względu na to, w jakim kraju przyjdzie mi jeszcze trenować - komentuje swoje nowe zadania Cholewiński, trener belgijskiej linii defensywnej.  

Barbarzyńcy nie zasypują gruszek w popiele i po sierpniowym zwycięstwie nad Słowakami kontynuują sumiennie przygotowania do swojego celu nadrzędnego – eliminacji do mistrzostw Europy, a także do meczu z Polską, regularnie trenując i spotykając się czasem nawet dwa razy w miesiącu. Zgranie zespołu może być kluczowe w spotkaniu z naszymi reprezentantami, gdyż wydaje się, że obie drużyny prezentują podobny poziom techniczny. Mocnych stron Barbarzyńców można szukać u doświadczonych zawodników, takich jak running back Arkadi Meerschout - bardzo niebezpieczny weteran w zespole narodowym Belgów,  czy skrzydłowy Ruben De Ruyter. Ostoją linii ofensywnej jest center Daren Wonke. Innymi graczami, na których Polacy muszą uważać, są grający wcześniej w niemieckiej lidze Marburg Mercenaries a później w belgijskich Ostend Pirates defensywny liniowy Stijn Dossche i linebacker Frederic Casteels zawodnik Cologne Crocodiles w GFL2. Według trenera głównego Belgów Lee Rosky’ego istotnym elementem drużyny jest - kolejny polski akcent - rozgrywający Tomasz Firstz. - To prawdziwie hybrydowy, niezwykle wszechstronny zawodnik. Ze spokojem może cierpliwie poczekać i doskonale podać do odbierających lub zdecydować się na bieg. Tomasz nadaje grze ton i jest prawdziwym liderem, za którym podąży cała drużyna - zauważa Rosky. 

Cholewiński zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt i spodziewa się ciekawej walki fizycznej polsko-belgijskich liniowych, podkreślając, że w kadrze Belgii znajduje się kilku prawdziwych atletów, między innymi mistrz kraju w podnoszeniu ciężarów. 

Barbarzyńcy z pewnością liczą na podtrzymanie dobrej passy, ale i Polacy wierzą w zwycięstwo. Dla naszych reprezentantów nadchodzący mecz kontrolny będzie dopiero trzecim meczem międzynarodowym w historii. Dotychczas zmierzyliśmy się w formule halowej ze Szwecją oraz w jedenastoosobowym składzie z Holandią. Choć w obu tych spotkaniach musieliśmy uznać wyższość rywali, najbliższy pojedynek ma wreszcie odwrócić zła kartę. Zmiany w sztabie szkoleniowym i objęcie przez doświadczonego i cenionego w Europie specjalistę - Bradleya Arbona posady trenera głównego wniosły nowego ducha w drużynę i być może poprowadzą do pierwszego zwycięstwa. 

Presja jest duża, ale zawodnicy zdają się być spokojni o wynik sobotniego pojedynku z Barbarzyńcami.   - Mamy bardzo doświadczoną kadrę szkoleniową, więc podczas zgrupowania w Cetniewie każdy nasz błąd był natychmiast wychwytywany i poprawiany, co sprawiło, że choć zgrupowanie trwało tylko tydzień, jako drużyna wykonaliśmy ogromne postępy. Musimy mieć przede wszystkim na uwadze, że jest to mecz sparingowy, a naszym głównym celem w tym roku jest wygrana w spotkaniu kwalifikacyjnym z Czechami. W rywalizacji z Belgami będziemy chcieli sprawdzić, które zagrywki działają, nad czym należy jeszcze pracować i co może sprawdzić się w późniejszych spotkaniach. Ja oczekuję, że każdy zawodnik, który wejdzie na boisko da z siebie 100% i wykona swoje zadanie najlepiej, jak potrafi. Jestem pewny, że wtedy wszystko pójdzie po naszej myśli - zapewnia Bartosz Dziedzic, rozgrywający reprezentacji Polski. 

Również dawny trener Polaków, który tym razem stanie po drugiej stroni barykady, docenia rodzimych graczy. - Tegoroczne rozgrywki Topligi pokazały, że Polska dysponuje zawodnikami z potencjałem, by w najbliższych latach walczyć o miejsce w silnych ligach europejskich. Wśród obiecujących graczy wymieniłbym choćby błyskawicznie rozwijającego się defensive enda Arka Cieśloka z Seahawks Gdynia, bohatera tegorocznego finału, czy młodego i bardzo perspektywicznego, niestety leczącego aktualnie kontuzję linebackera z Primacol Lowlanders Białystok, Adama Roszkowskiego. Zarówno Polska, jak i Belgia ma w składzie zawodników z doświadczeniem w GFL. Myślę, że będą oni odgrywali kluczowe role w sobotnim spotkaniu. Jestem pewny, że będzie to bardzo ciekawy mecz - podsumowuje Cholewiński. 

Sobotni pojedynek będzie wielkim sprawdzianem zarówno dla Belgów, jak i Polaków. Obie kadry mają krótką historię i zbliżony poziom zarówno fizyczny jak i taktyczny. Obie dysponują świetnymi zawodnikami i chowają zapewne nie jednego asa w rękawie. Obie też wierzą w zwycięstwo. Co zadecyduje o ostatecznym wyniku? Pewien mądry trener słusznie zauważył, że w przypadku tak młodych i niedoświadczonych w meczach międzynarodowych reprezentacji trudno mówić o funkcjonowaniu jak w szwajcarskim zegarku, więc wygra ten, kto lepiej wykorzysta błędy przeciwnika. Pozostaje mieć nadzieję, że nowy zegarmistrz polskiego futbolu narodowego - Bradley Arbon, dobrze naoliwił wszystkie trybki i w sobotnim meczu nadejdzie czas na biało-czerwoną wiktorię. 

Polska - Belgia, 12 września, Stadion Miejski w Gdyni
Przeciwnikiem biało-czerwonych będzie reprezentacja Belgii. Belgium Barbarians - jak sami o sobie mówią - przyjadą do Gdyni po sierpniowym spotkaniu z reprezentacją Słowacji. Nasi rywale przez kilka lat byli nieobecni na międzynarodowej arenie futbolowej, ale od 2014 roku regularnie budują swój zespół narodowy. Pierwszą potyczką od lat był wyjazdowy mecz z dość egzotycznym przeciwnikiem - Kuwejtem. Belgowie wysoko, bo aż 61:12 pokonali tę raczkującą drużynę. Starcie z reprezentacją Polski będzie dla naszych rywali ostatnim sprawdzianem przed meczem eliminacyjnym do Mistrzostw Europy, w których zmierzą się na wyjeździe z Holendrami. 

Belgowie mają w swoim składzie kilku bardzo dobrych zawodników, zwłaszcza w formacji obrony. Tacy gracze jak Tibo Debaillie, Loic Sappart czy Samir Bakhtar zostali ostatnio wybrani do europejskiej drużyny Elite Opportunities. W ekipie Barbarzyńców nie brakuje też polskiego akcentu - jednym z powołanych rozgrywających jest pochodzący z Polski Tomasz Firszt. 

Mimo iż mecz, który odbędzie się 12 września na Stadionie Miejskim w Gdyni ma charakter towarzyski, to zarówno Polacy, jak i Belgowie są zdeterminowani by świetnie zaprezentować się przed meczami eliminacyjnymi do Mistrzostw Europy. 

16:00 otwarcie bram Stadionu Miejskiego
16:45 początek ceremonii przedmeczowej
17:15 pierwszy wykop 

 Bilety w cenie od 10 PLN do nabycia na stronie www.plfa.pl/bilety

 

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?