PLFA

W rozegranym w sobotę 24 października finale PLFA II Outlaws Wrocław pokonali Warsaw Dukes 22:0. Tym samym Banici zakończyli rozgrywki z perfekcyjnym bilansem 9-0 (6-0 w sezonie zasadniczym, 3-0 w play-off). Dzięki awansowi do finału drugiej ligi oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie promocję do PLFA I. Dukes zakończyli sezon z bilansem 8-1. 

Jako pierwsi piłkę odbierali wrocławianie. Akcja powrotna gospodarzy zakończyła się na 20. jardzie przed ich polem punktowym. Po kilkujardowym biegu Dominika Mioduszewskiego, fantastycznym sprintem popisał się rozgrywający Mariusz Górecki. Po jego akcji Banici mieli już tylko 30 jardów do pola punktowego rywali. Po złapanych podaniach przez Mioduszewskiego i Konrada Marszała kropkę nad i biegiem postawił Jarosław Stopoczyński. Po skutecznym podwyższeniu za jeden wrocławianie prowadzili 7:0. 

W swojej pierwszej serii w ataku, podobnie jak we wszystkich kolejnych, Dukes postawili na grę biegową. Akcje Grzegorza Kaczmarka, Karola Żółcika i Reginalda Lee Harrisa przeplatane były przewinieniami Outlaws. Jeden z biegów Amerykanina zakończył się w polu punktowym rywali, ale przewinienie innego z warszawskich graczy anulowało przyłożenie. Po nieudanych trzech próbach, w czwartej, rozgrywanej już na początku drugiej kwarty, goście zdecydowali się na podanie. Piłka nie została jednak złapana, a w związku z tym przeszła w posiadanie Outlaws. 

Druga seria wrocławian w ataku zakończyła się koniecznością odkopnięcia. Po kilku biegach Książąt i kilku dotkliwych jardowo przewinieniach Banitów warszawianie ponownie znaleźli się tuż przed polem punktowym rywali. Defensywa Outlaws ponownie stanęła na wysokości zadania i na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy odzyskała piłkę dla swoich kolegów z ataku. Po kilku zagraniach gospodarze zmuszeni byli do odkopnięcia piłki. Punt będącego pod dużą presją Mariusza Góreckiego był zupełnie nieudany i po przewinieniu niesportowego zachowania jednego z zawodników Outlaws Dukes przejęli piłkę na 25. jardzie przed polem punktowym rywali. Na zegarze meczowym pozostało 12 sekund. Nadzieje zespołu ze stolicy na wyrównanie szybko legły w gruzach – rozgrywającego gości przed linią wznowienia powstrzymał Wojciech Stolarczyk. W ten sposób zakończyła się pierwsza połowa. 

W trzeciej kwarcie jako pierwsi w ataku byli goście. Podopieczni Phillipa Dillona ponownie stawiali głównie na akcje biegowe. Ciężar zdobywania jardów na swoje barki wziął Harris. Ciąg zagrań ofensywnych zatrzymał się w okolicach 40. jarda przed polem punktowym rywali. W czwartej próbie Dukes zdecydowali się na podanie, jednak nie było ono udane. Piłkę przejęli Outlaws, którzy już w swojej pierwszej akcji ofensywnej w drugiej połowie zdobyli 35 jardów - 20 po biegu Kamila Kowalika i 15 po przewinieniu osobistym zawodnika Dukes. Kilkadziesiąt sekund później Dominik Mioduszewski przebił się środkiem i zespół z województwa dolnośląskiego wyszedł na dwuprzyłożeniowe prowadzenie. 

Warszawianie już do końca meczu nie potrafili odnaleźć drogi do pola punktowego świetnie dysponowanych w defensywie Outlaws. Ostatni cios wrocławianie zadali rywalom na dwie minuty przed końcem regulaminowego gry gdy Górecki popisał się precyzyjnym podaniem na przyłożenie do Marcina Chejdysza. Skuteczne podwyższenie za dwa pozwoliło gospodarzom wygrać 22:0. 

- Naszym głównym planem był awans do PLFA I. Drugim celem było mistrzostwo, trzecim perfekcyjny sezon. Wszystko to udało nam się zrealizować, a dodatkowo w play-offach nie pozwoliliśmy rywalom na zdobycie punktów. Finał z Dukes był na pewno dla nas najtrudniejszym meczem w tym sezonie. Warszawianie na pewno namieszają w pierwszej lidze. Przed nami dwa miesiące przerwy. Do intensywnych przygotowań do naszego debiutu w PLFA I ruszymy w styczniu - skomentował Krzysztof Jasiak, prezes Outlaws Wrocław i najstarszy zawodnik na boiskach PLFA.

- Wiedzieliśmy, że jedyną drużyną, która mogła nam w tym sezonie PLFA II postawić trudne warunki byli Outlaws Wrocław. Wynik tego nie pokazuje, ale mieliśmy kilka wybornych szans by zdobyć przyłożenia. Jedna naszych serii zakończyła się półtora jarda przed polem punktowym rywali. W nadchodzącym tygodniu ogłosimy pod czyim kierunkiem rywalizować będziemy w naszym debiutanckim sezonie w PLFA I. Mimo iż mówi się jesteśmy bardzo doświadczoną drużyną, to trzeba pamiętać że niewielu zawodników w naszym obecnym składzie miało wcześniej szanse gać w meczach o stawkę. Oczywiście niewygranie mistrzostwa boli, ale to był znakomity sezon naszej drużyny. Serdecznie dziękujemy za ten sezon naszym kibicom i sponsorom - powiedział Grzegorz Ufnal, wiceprezes Warsaw Dukes. 

Dla obu zespołów był to ostatni mecz w sezonie. Po perfekcyjnych bataliach w rundzie zasadniczej oraz trzystopniowym play-off Outlaws zakończyli rok z bilansem 9-0. Dukes po raz pierwszym w tym sezonie poznali smak porażki. We wcześniejszych 8 spotkaniach bez problemu pokonali swoich rywali. Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie awans – w przyszłym sezonie rywalizować będą w PLFA I.
 

Outlaws Wrocław - Warsaw Dukes 22:0 (7:0, 7:0, 0:0, 8:0) 

I kwarta
7:0 przyłożenie Jarosława Stopczyńskiego po 14-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Kamil Gorzka) 

II kwarta
14:0 przyłożenie Dominika Mioduszewskiego po 25-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Kamil Gorzka)

IV kwarta
21:0 przyłożenie Marcina Chejdysza po 11-jardowej akcji po podaniu Mariusza Góreckiego (podwyższenie za dwa punkty Konrad Darmochwała)
 

MVP Finału PLFA II: Mariusz Górecki (rozgrywający Outlaws Wrocław) 

Mecz obejrzało 500 widzów.