W rozegranym w niedzielę 9 kwietnia meczu czwartej kolejki PLFA I drużyna Silesia Rebels na własnym boisku pokonała Warsaw Dukes 26:20. Z bilansem 2-1 zespół grający na co dzień w Chorzowie plasuje się na drugim miejscu Grupy Południowej PLFA I. Dwie wygrane i dwie porażki pozwalają Książętom zajmować obecnie trzecie miejsce, które nie jest premiowane awansem do pierwszoligowego półfinału.
Do niedzielnego meczu Rebels i Dukes przystąpili po porażkach z liderującymi w grupie Kraków Kings. 25 marca zespół ze Śląska przegrał z tym zespołem 6:28, tydzień później na swoim terenie Królowie ulegli ekipie z Małopolski 20:26.
Stawką dzisiejszego meczu było drugie miejsce w tabeli pierwszoligowej Grupy Południowej. Po kilku nieudanych seriach w ataku w wykonaniu obu ekip, w końcówce pierwszej kwarty znakomitą akcją popisał się running back gospodarzy Jan Trojniak. Dukes odkopnęli piłkę, która po tej akcji została ustawiona przez sędziów na 25. jardzie przed polem punktowym Rebels. Już w pierwszym zagraniu ofensywnym Trojniak otrzymał krótkie podanie od Adriana Mazurka, po czym wykonał 75-jardowy rajd zakończony touchdownem.
Dobrze rozpracowaliśmy styl gry Dukes. Ponownie defensywa pokazała się z bardzo dobrej strony. W końcu odpalił atak, który dotrzymał kroku naszej formacji obrony.Jan Trojniak, running back Silesia Rebels
Gospodarze powiększyli prowadzenie po akcji podaniowej duetu Adrian Mazurek - Konrad Paruszewski. Tym razem próba podwyższenia była nieudana i do przerwy Rebelianci prowadzili 13:0.
W trzeciej odsłonie do szarży zerwali się warszawianie, którym przewodził rozgrywający Avery Neloms. Kontuzja kostki odniesiona przez niego w pierwszej kwarcie ograniczyła biegi, ale nie zatrzymała Amerykanina w akcjach podaniowych.
Pierwsze punkty dla Dukes zdobył po krótkim podaniu Nelomsa KrzyszTof Ufnal. Kilka minut później przyjezdni fetowali doprowadzenie do remisu po tym, jak Marcin Jodłowski złapał niedługie podanie Nelomsa i po skutecznym podwyższeniu za jeden Ufnala.
Na początku czwartej kwarty Rebelianci przebudzili się. Efektem ich starań był touchdown biegowy Beniamina Bołdysa. Na tablicy widniał wynik 19:13 na korzyść zespołu ze Śląska. Kilka minut później sztab szkoleniowy Dukes podjął zaskakującą decyzję. Grając w czwartej próbie z drugiego jarda przed własnym polem punktowym warszawianie nie byli w stanie pokonać potężnego w tych okolicznościach dystansu 15 jardów. Piłka przeszła w posiadanie miejscowych, który już w pierwszej akcji zamienili prezent na kolejne przyłożenie.
Taki obrót spraw nie pogrążył Książąt, którzy na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania zdobyli trzeci touchdown. Tym razem adresatem podania Nelomsa był Konrad Mariański. Po skutecznym podwyższeniu Ufnala zespoły dzieliło tylko 6 punktów. W kontekście dysponowania tylko jedną przerwą na żądanie Dukes zmuszeni byli wykonać wykop z próbą odzyskania piłki. Ten manewr się nie powiódł, bo futbolówka opuściła boiska, a co za tym idzie przeszła w posiadanie gospodarzy. Trzy zagrania z formacji zwycięstwa dopełniły formalności. Rebels wygrali 26:20. Dla Dukes to druga porażka z rzędu z identycznym wynikiem punktowym. Na rewanż Książęta poczekają do 21 maja, gdy w Ząbkach ugoszczą Rebeliantów.
- Udało nam się podnieść po porażce z Kings. Jesteśmy bardzo zadowoleni, także dlatego że zrealizowaliśmy założenia przedmeczowe. Dobrze rozpracowaliśmy styl gry Dukes. Ponownie defensywa pokazała się z bardzo dobrej strony. W końcu odpalił atak, który dotrzymał kroku naszej formacji obrony. Za dwa tygodnie jedziemy do Łodzi zmierzyć się z trudnym rywalem. Jednak Wilki są na pewno w naszym zasięgu. Liczymy, że do tego starcia zaleczymy wszystkie kontuzje, a do centralnej Polski pojedziemy wypoczęci i w optymalnej formie - powiedział Jan Trojniak, running back Silesia Rebels.
- Pierwszy raz w historii klubu na mecz wystawiliśmy skład liczący mniej niż 45 zawodników. Mamy braki kadrowe związane z urazami bądź sprawami osobistymi. Wiedzieliśmy, że Rebels będą bardzo agresywni i tak też dzisiaj było. Nie udało nam się zatrzymać ich blitzów. Nie wiem dlaczego tak dużo czasu potrzebowaliśmy by zareagować w linii ofensywnej na poczynania rywali. Silesia ma najlepszą defensywę, z którą do tej pory się mierzyliśmy. Sytuacja jest bardzo klarowna - musimy wygrać wszystkie pozostałe mecze w starciach z Kings i Rebels triumfować 7 lub więcej punktami. Nie ujmując nic naszym przeciwnikom, ale w ostatnich dwóch meczach sami byliśmy swoimi największymi rywalami. Takie drużyny jak Rebels czy Kings potrafią wykorzystać kardynalne błędy - skomentował Krzysztof Ufnal, skrzydłowy Warsaw Dukes.
Kolejny mecz Rebels rozegrają 22 kwietnia. Tego dnia na wyjeździe zmierzą się z Wilkami Łódzkimi. Przed Królami trzytygodniowa pauza. 30 kwietnia na własnym boisku Dukes zagrają zajmującymi ostatnie miejsce w grupie Gliwice Lions.
Zawodnikiem meczu był running back Rebeliantów Beniamin Bołdys, który dwa razy znalazł drogę do pola punktowego rywali i dwa razy skutecznie podwyższył kopnięciem za jeden. W ataku świetnie wspierał go inny z biegaczy Rebels Jan Trojniak. W obronie prym wiedli Sebastian Tyrka, Mateusz Garus, Aleksander Mieruszyński oraz pierwszoroczniak Tobiasz Witalis. W całym spotkaniu linia defensywna gospodarzy zablokowała środek pola uniemożliwiając Dukes wykonywanie skutecznych biegów.
W obronie Książąt wyróżnili się linebackerzy Artem Nitiewski oraz Jan Kadzikiewicz. Najlepszymi zawodnikami ataku byli skrzydłowi Krzyszof Ufnal i Adrian Sawicki.
Silesia Rebels - Warsaw Dukes 26:20 (7:0, 6:0, 0:13, 13:7)
I kwarta
7:0 przyłożenie Jana Trojniaka po 75-jardowej akcji po podaniu Adriana Mazuraka (podwyższenie za jeden punkt Beniamin Bołdys)
II kwarta
13:0 przyłożenie Konrada Paruszewskiego po 25-jardowej akcji po podaniu Adriana Mazurka
III kwarta
13:6 przyłożenie Krzysztofa Ufnala po 4-jardowej akcji po podaniu Avery’ego Nelomsa
13:13 przyłożenie Marcina Jodłowskiego po 10-jardowej akcji po podaniu Avery’ego Nelomsa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
IV kwarta
19:13 przyłożenie Beniamina Bołdysa po 1-jardowej akcji biegowej
26:13 przyłożenie Beniamina Bołdysa po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Beniamin Bołdys)
26:20 przyłożenie Konrada Mariański po 2-jardowej akcji po podaniu Avery’ego Nelomsa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
Mecz obejrzało 300 widzów.
MVP meczu: Beniamin Bołdys (running back Silesia Rebels)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Kings | 8 | 8/0 | 171 | 16 |
2. | Dukes | 8 | 4/4 | 100 | 8 |
3. | Rebels | 8 | 4/4 | -19 | 8 |
4. | Wilki | 8 | 4/4 | 20 | 8 |
5. | Lions | 8 | 0/8 | -272 | 0 |
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Sharks | 8 | 8/0 | 266 | 16 |
2. | Lakers | 8 | 5/3 | -4 | 10 |
3. | Kozły | 8 | 4/4 | -22 | 8 |
4. | Rhinos | 8 | 2/6 | -96 | 4 |
5. | Archers | 8 | 1/7 | -144 | 2 |