Z ostatniej chwili:

CENTRUM MECZOWE 29 kwi, 2017 15:00

Rhinos
Wyszków
21
14 I 16
7 II 0
0 III 8
0 IV 0
- OT -
24
Archers
Bydgoszcz
rozwiń ͮ
 

Udany rewanż Łuczników

Autor: Bartosz Frydler Opublikowano dnia: 29 kwi 2017 | Komentarze: 0

W rozegranym w sobotę 29 kwietnia, w Wyszkowie, meczu szóstej kolejki PLFA I bydgoscy Łucznicy pokonali miejscowych Rhinos 24:21.

Niewiele czynników wskazywało przed meczem na zwycięstwo gości. Zero wygranych w tym sezonie, kontuzje kluczowych zawodników, porażka w domowym starciu z Rhinos w pierwszej kolejce czy w końcu zakończenie współpracy z amerykańskim rozgrywającym Phillipem Villanuevą kazało upatrywać gospodarzy jako faworytów i przyszłym triumfatorów. Na niekorzyść Łuczników doszedł jeszcze ich spóźniony przyjazd, co znacznie ograniczyło czas na rozgrzewkę.

Zakontraktowanie Amerykanina miało wznieść klub poziom wyżej, a okazało się, że lepiej sobie radzimy opierając się na „naszym” futbolu. Kluczowym celem na ten sezon jest utrzymanie się w pierwszej lidze, a to zwycięstwo to ważny krok w tym kierunku.
Bartosz Spłocharski, ofensywny koordynator Bydgoszcz Archers

Mecz z przytupem rozpoczęły Nosorożce. Pierwszą serię w ofensywie wykorzystał Tyler Williams, który najpierw skutecznymi podaniami obsługiwał swoich skrzydłowych, a następnie ukoronował swoje wysiłki sześciojardowym biegiem po przyłożenie. Równie dobrze zaprezentowała się formacja defensywna, która po trzech akcjach zmusiła Archers do odkopnięcia piłki, podczas którego fatalny w skutkach błąd popełnił jeden z graczy Rhinos dotykając futbolówki i umożliwiając jej przejęcie gościom na trzydziestym jardzie własnej połowy.

Przyjezdni skorzystali z tego prezentu zdobywając chwilę później punkty: ponad dwudziestojardowe podanie Jakuba Kubackiego złapał Kornel Witkowski. Gdy wydawało się, że to przypadek i za chwilę do głosu dojdą gospodarze, Archers znów uderzyli. Najpierw skutecznie zatrzymali atak wyszkowian, a następnie Kubacki krótkim rajdem dopisał kolejne sześć oczek dla swojego zespołu. Następne zagranie można uznać za najefektowniejszą akcję meczu. Bartosz Szymański złapał wykopaną przez bydgoszczan piłkę i wymijając przez 90 jardów zawodników w biało-żółtych strojach ukończył swój bieg zwiększeniem wyniku. Pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem Archers (16:14), którzy w odróżnieniu od Nosorożców wybierali podwyższanie za dwa punkty.

Druga kwarta przyniosła jedną akcję zmieniającą stan na tablicy. Kilka mocnych i dokładnych podań Tylera Williamsa sprawiło, że piłka znalazła się zaledwie jard przed polem punktowym rywali, a tam formalności dopełnił sam rozgrywający. Defensywy obu drużyn zaczęły coraz lepiej czytać grę przeciwników i na przerwę schodziły przy wyniku 21:16.

W trzeciej odsłonie meczu od posiadania piłki rozpoczęli Łucznicy. Powolne, lecz konsekwentne zdobywanie jardów biegami przez Szymona Płóciennika przeniosło gości na piętnasty jard połowy przeciwnika. Tam ponownie skutecznym podaniem popisał się Kubacki, który rzucił do Mikołaja Obrębskiego. Skuteczne podwyższenie za dwa punkty Płóciennika sprawiło, że goście wyszli na trzypunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. W obawie przed kolejnym udanym powrotem Szymańskiego Łucznicy zdecydowali się na krótkie kopnięcie, po którym udało im się odzyskać futbolówkę. Przez resztę starcia mogliśmy oglądać mozolnie prowadzone akcje bydgoszczan, przeplatane krótkimi posiadaniami piłki przez gospodarzy. Archers bardzo często decydowali się na grę dołem pozwalając tym samym, żeby czas meczu upływał niemal bez przerw. Natomiast, gdy piłka była w rękach gospodarzy, grający pod presją uciekających sekund Williams coraz częściej się mylił, przez co cała ofensywa miała problemy ze zdobywaniem jardów.

Większość czwartej kwarty upłynęła na rajdach Łuczników, którzy piłkę rywalom oddali dopiero półtorej minuty przed końcem spotkania, dziesięć jardów przed ich polem punktowym. W dwóch pierwszych podejściach rzutami próbował zaskoczyć rywali etatowy skrzydłowy Bartosz Szymański, ale gdy ta taktyka nie przyniosła oczekiwanych rezultatów Williams zdecydował się na ponad 50-jardowe podanie, które zostało złapane przez przeciwnika. Minuta na zegarze meczowym i brak możliwości wzięcia czasu przez Rhinos sprawiły, że goście zdecydowali się na „zwycięską formację”. Po paru chwilach sędzia główny Maciej Żołądek uniósł piłkę w powietrze oznajmiając zakończenie spotkania, wywołując wybuch euforii wśród Łuczników oraz ich kibiców, którzy cały mecz głośno wspierali swoich zawodników.

- Nasza defensywa od początku sezonu skutecznie zatrzymuje przeciwników, a dzisiaj wreszcie ofensywa zagrała na swoim poziomie. Zdobyliśmy ponad dwieście jardów i trzykrotnie podwyższyliśmy skutecznie za dwa punkty, co zaważyło na końcowym zwycięstwie. Rozgrywający Jakub Kubacki bardzo dobrze zna nasz system, ponieważ graliśmy z nim w zeszłym roku i awansowaliśmy do PLFA I. Zakontraktowanie Amerykanina miało wznieść klub poziom wyżej, a okazało się, że lepiej sobie radzimy opierając się na „naszym” futbolu. Kluczowym celem na ten sezon jest utrzymanie się w pierwszej lidze, a to zwycięstwo to ważny krok w tym kierunku – ocenił spotkanie Bartosz Spłocharski, ofensywny koordynator Bydgoszcz Archers.

- Główną przyczyną porażki był brak wykończenia akcji. Mieliśmy wiele okazji na zdobywanie punktów, ale w kluczowych momentach nie potrafiliśmy postawić kropki nad i. Trzeba tę porażkę przełknąć i grać dalej, zostały nam jeszcze trzy mecze i wszystkie musimy wygrać, jeżeli chcemy awansować do playoffs. Mamy dobry plan treningowy i nie zamierzam niczego w nim zmieniać. Musimy wrócić na odpowiednie tory po dwóch porażkach, co za tym idzie jeszcze intensywniej ćwiczyć – podsumował George Booker, trener Rhinos.

Najlepszym zawodnikiem spotkania uznany został Jakub Kubacki, który bardzo skutecznie zastąpił na pozycji rozgrywającego Amerykanina Phillipa Villanuevę, ale na wyróżnienie w szeregach Archers zasługuje dużo więcej graczy. Szymon Płóciennik wielokrotnie biegał z piłką, za każdym razem zdobywając około trzech-czterech jardów. Linia ofensywna nie dopuszczała Rhinos do rozgrywającego i skutecznie torowała drogę biegaczom. W defensywie na duże słowa uznania zasłużyła linia defensywna, która bez przerwy wywierała presję na rozgrywającym rywali.

W Rhinos ponownie błyszczał Tyler Williams, którego skutecznie wspierali Bartosz Szymański i Antoni Podgórski. W defensywie kilkoma świetnymi zagraniami popisali się Michał Mroczek, Hubert Morka oraz Jakub Kazula. Natomiast mocne biegi rywali powstrzymywała linia defensywna na czele z Kamilem Wykowskim.

W następnej kolejce Archers podejmą na własnym stadionie lidera grupy Warsaw Sharks, Nosorożce natomiast za dwa tygodnie zmierzą się w Olsztynie z miejscowymi Lakers.


Wyszków Rhinos – Bydgoszcz Archers 21:24 (14:16; 7:0; 0-8; 0:0)

I kwarta
7:0 przyłożenie Tylera Williamsa po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Daniel Górski)
7:8 przyłożenie Kornela Witkowskiego po 23-jardowej akcji po podaniu Jakuba Kubackiego (podwyższenie za dwa punkty Szymon Płóciennik)
7:16 przyłożenie Jakuba Kubackiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Szymon Płóciennik)
14:16 przyłożenie Bartosza Szymańskiego po 90-jardowej akcji powrotnej po kick-offie (podwyższenie za jeden punkt Daniel Górski)

II kwarta
21:16 przyłożenie Tylera Williamsa po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Daniel Górski)

III kwarta
21:24 przyłożenie Mikołaja Obrębskiego po 12-jardowej akcji po podaniu Jakuba Kubackiego (podwyższenie za dwa punkty Szymon Płóciennik)

Mecz obejrzało 200 widzów.

MVP meczu: Jakub Kubacki (rozgrywający Bydgoszcz Archers)

Bartosz Frydler
frydlerbartosz@gmail.com
Biuro Prasowe PLFA

Kto jest faworytem?

Przewidywania kibiców
Twoje przewidywania
DUŻA PRZEWAGA DUŻA PRZEWAGA
59% do 41% (29 głosów)

TABELA

Grupa Południowa

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Kings 8 8/0 171 16
2. Dukes 8 4/4 100 8
3. Rebels 8 4/4 -19 8
4. Wilki 8 4/4 20 8
5. Lions 8 0/8 -272 0

Grupa Północna

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Sharks 8 8/0 266 16
2. Lakers 8 5/3 -4 10
3. Kozły 8 4/4 -22 8
4. Rhinos 8 2/6 -96 4
5. Archers 8 1/7 -144 2

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?