Sezon zasadniczy zakończony! Zapraszamy więc na przegląd prasówki oraz profili społecznościowych klubów Topligi. Przygotowaliśmy również rozkład pierwszej rundy fazy play-off i kartkę z kalendarza. Miłej lektury!
Furorę w trakcie ostatnich godzin robi – mająca polskie pochodzenie - reporterka NFL Network Kay Adams, która opowiedziała o futbolu w naszym kraju przy okazji programu Good Morning Football. Co ciekawe… Możliwe, że Kay pojawi się niedługo w Polsce – została zaproszona przez władze PLFA do Łodzi na XII SuperFinał. Natomiast pewne jest, że Primacol Lowlanders Białystok szykują dla niej kilka niespodzianek.
Bierni nie są też Rhinos Wyszków, których nazwa, podobnie jak Lowlanders, też bardzo przypadła Kay Adams do gustu.
Wracając jednak do Topligi, media lokalne szeroko rozpisywały się o wyczynach swoich drużyn i to nie tylko w Polsce. Mistrz kraju Panthers Wrocław próbował w sobotę zdobyć Danię i mierzył się tam z najlepszą ekipą Skandynawów – Triangle Razorbacks. O meczu mówił przed pierwszym gwizdkiem na łamach Gazety Wrocławskiej (wydanie z 19.05, autor RED) prezes klubu Jakub Głogowski. – Przeciwko mistrzowi Austrii rozegraliśmy świetne spotkanie, jednak zabrakło nam kilku kroków, by pokonać doświadczonych mistrzów. Przed nami kolejne bardzo ważne starcie, w którym musimy udowodnić, że należymy do europejskiej czołówki (…). Dla zawodników nie będzie to na pewno łatwa podróż, ale są głodni zwycięstwa i na pewno będą przygotowani. Jak okazało się w samym spotkaniu Panthers Wrocław pokazali bardzo dobry futbol i zwyciężyli 34:14.
O spotkaniu opowiadali w programie TVP – Fakty o poranku Szymon Adamczyk i Jan Wawrzyniak. Materiał poniżej, od około 38 minuty: http://wroclaw.tvp.pl/30887380/22052017
Skrót meczu:
Natomiast jeśli chodzi o to co działo się w Polsce, to w końcu powody do entuzjazmu miały media w Szczecinie (wydanie Kuriera Szczecińskiego z dnia 22.05, autor WOJ), które nie ukrywały radości z pierwszej wygranej w sezonie, miejscowej Husarii z Outlaws Wrocław 13:0. – Zwycięstwo pozwoliło Husarii uniknąć barażu o utrzymanie w PLFA i zapewniło szczecinianom prawo gry w rundzie dzikich kart, o prawo występu w półfinale Topligi – pisze autor.
Przed przegraną Outlaws wierzyli, że zespół będzie w stanie uniknąć gry w barażu - jak dowiadujemy się z relacji Sportgame.
Słodko-gorzkie nastroje zapanowały w Trójmieście, po wygranej Seahawks Gdynia z Tychy Falcons 56:15. Autor RAS pisze na łamach trójmiasto.pl (źródło: http://m.trojmiasto.pl/sport/Futbolisci-Seahawks-Gdynia-blisko-polfinalu-Topligi-Pokonali-Falcons-Tychy-Seahawks-Gdynia-n113045.html) – Wygrana Seahawks w sobotnim meczu z Falcons nie podlegała dyskusji. Aż trzy przyłożenia zaliczył w tym spotkaniu Jakub Mazan, dwa dorzucili Jan Domagała i i Gaweł Pilachowski, jedno Paweł Henicz a udanie podwyższał kopnięciami Przemysław Portalski. Gdynianie całe spotkanie mieli pod kontrolą i wykonali plan. Niestety, zwycięstwo nie wystarczyło im do tego, aby zapewnić sobie 2. miejsce w tabeli i bezpośredni awans do play-off. Swój mecz wygrali Primacol Lowlanders Białystok i wyprzedzili gdynian.
Wielkie święto zapanowało natomiast w prasie na Podlasiu. Upragniony, domowy półfinał i historyczne drugie miejsce po sezonie zasadniczym sprawiło, że Primacol Lowlanders Białystok zapisali piękną kartę klubu. W Kurierze Porannym (tekst mojego autorstwa z 22.05) o swoich przeżyciach po meczu opowiadał zawodnik defensywy białostoczan, bohater spotkania – który był blisko zdobycia punktów po przechwycie – Wojciech Pacewicz. – Ucieszyłem się, że udało mi się złapać piłkę, ale byłem rozpędzony i jakoś nie wiedziałem w jaki sposób szybko minąć zawodników z Warszawy. Nie to, czy zdobędę punkty było jednak najważniejsze. Liczy się ostateczny wynik i to, że jesteśmy o jedno spotkanie od SuperFinału w Łodzi – opowiada zawodnik.
Dużo w ostatnim czasie pisaliśmy o złych zachowaniach zawodników obrony. Są to jednak skrajności, a w większości na boiskach Topligi widzimy tak ładne akcje jak poniższa Łukasza Świadkowskiego z meczu z Eagles.
Zagranie było zgodne z zasadami gry, chodź z dużą siłą. Próbujący łapać piłkę Michał Śpiczko nie odniósł w tej akcji żadnego urazu i docenił dobrą akcję zawodnika Promacol Lowlanders.
W weekend startują play-offs Topligi
Do końca sezonu najwyższej klasy rozgrywkowej zostało już tylko siedem spotkań. Za to kluby z Gdyni oraz Warszawy po raz ostatni, w weekend, pokażą się na boisku przed swoimi kibicami. Dodatkowo, w meczu Seahawks z Husarią, ostatni domowy (a w przypadku porażki również w karierze) mecz rozegra Maciej Siemaszko. Zawodnik, który nie dość, że jest chodzącą encyklopedią Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego, to jeszcze grał w niej, kiedy rozgrywki dopiero się kształtowały. Jest też reprezentantem Polski. Dlatego wszystkim co nie przeczytali jeszcze „wywiadowcy” z Siemaszko zachęcamy, by czym prędzej nadrobić zaległości (link - http://plfa.pl/news/2701/)
Zwycięzca tego starcia zagra z przegranym w meczu o rozstawienie pomiędzy Panthers a Primacol Lowlanders.
Natomiast w drugiej parze dzikich kart, gdzie przegrany wybudza się z marzeń o SuperFinale w Łodzi, mierzą się Eagles z Falcons. I tutaj naprawdę trudno wskazać jednoznacznego faworyta. Tylko dlatego, że spotkanie jest rozgrywane na boisku Orłów, to gospodarze powinni być w lepszej sytuacji. Zwycięzca zagra o finał z wygranym meczu Panthers/Lowlanders. To będzie weekend emocji i łez, które z pewnością poleją się zarówno z radości jak i smutku, wśród zawodników oraz kibiców.
Kartka z kalendarza
Primacol Lowlanders Białystok – Warsaw Sharks 53:7 z dnia 20 maja 2016 roku
Piątkowy późny wieczór, godzina 20, włączone sztuczne oświetlenie boiska przy ulicy Słonecznej w Białymstoku, absolutnie wszystkie miejsca siedzące i stojące zajęte (gdzie była m.in. Miss Podlasia), to był klimat Friday Night Lights w stolicy województwa podlaskiego. I mimo, że samo starcie ekip nie należało do najbardziej emocjonujących, to zostało ono w pamięci wielu fanów futbolu w Polsce.
- Spotkanie wymusił trochę brak wolnych terminów w kalendarzu. Zaproponowaliśmy po raz pierwszy mecz w piątek Sharks jeszcze w 2015 roku. Zespół z Warszawy miał stosunkowo blisko, więc się zgodził. Ponownie rozegraliśmy taki mecz w 2016 roku. Po czasie okazało się, że był to świetny pomysł - mówi ówczesny wiceprezes Podlasian Michał Maksimowicz.
W ostatniej rywalizacji wielki mecz rozegrał grający pierwszy sezon w Białymstoku Bartłomiej Trubaj. Został autorem jednego przyłożenia i dla przyjezdnych był nie do zatrzymania. Klasą samą dla siebie był również Jabari Harris (zdobył przyłożenie biegiem, a przy czterech asystował). Honorowe sześć oczek dla ekipy ze stolicy zdobył Orlando Webb.
Natomiast kibice przygotowywali się do tego spotkania kilka tygodni. Wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego wybuchły serpentyny, a w głośnikach – a jakże by inaczej – zabrzmiał przyjaciel Primacol Lowlanders Zenek Martyniuk z zespołem Akcent – kiedyś nawet promował ich rekrutację
Szkoda, że w tym sezonie krótka, bo dwuletnia, tradycja piątkowych spotkań – po spadku Warsaw Sharks – została wstrzymana. Kto wie, może jednak do tego pomysłu włodarze białostockiego klubu jeszcze powrócą.