W meczu 10. kolejki PLFA I stołeczne Rekiny pokonały na wyjeździe Rhinos Wyszków 50:14. Sharks zakończyli sezon regularny z perfekcyjnym bilansem 8-0, a Nosorożce o utrzymanie w pierwszej lidze będą walczyć w barażu.
Mecz rozgrywany w słoneczne południe w Wyszkowie od początku do końca przebiegał pod dyktando gości z Warszawy, którzy już w pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie 20:0. Dokładne podania Luke’a Zetazate błyskawicznie przenosiły Rekiny przed pole punktowe rywali, a tam kropkę nad i postawił dwukrotnie Jan Omelańczuk, a raz w endzone zameldował się Karol Kowalczyk. Rhinos w ataku nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną defensywę gości.
Troszkę zabrakło nam dzisiaj koncentracji i do gry wdarło się kilka błędów, które od razu staramy się eliminować. Pierwsze pojawiły się dopiero przy wyniku 20:0, ale wiem, że w play-offach nie będziemy mogli sobie na nie pozwolić. Mecz szybko rozstrzygnął się na naszą korzyść, dzięki czemu daliśmy pograć zmiennikom.Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Warsaw Sharks
Druga kwarta rozpoczęła się od przyłożenia Zetazate po akcji biegowej, co wprowadziło lekkie rozluźnienie w szeregi Rekinów. Sytuację wykorzystali gospodarze, a konkretnie para Williams-Podgórski, za sprawą której Rhinos „nadgryźli” Sharks. Jeżeli ktoś sądził, że gospodarze nawiążą jeszcze walkę w tym spotkaniu musiał się srogo rozczarować po kolejnych przyłożeniach Omelańczuka i Kowalczyka. Wynik do przerwy 6:38 nie pozostawiał złudzeń, która drużyna tego dnia jest lepsza.
Trzecie dwanaście minut efektywnego czasu gry lepiej rozpoczęli gospodarze i za sprawą piłki posłanej przez rozgrywającego Rhinos w ręce Bartosza Szymańskiego zmniejszyli prowadzenie Sharks do 24 punktów. Na odpowiedź Rekinów nie trzeba było czekać długo. Przyłożenia Mateusza Ponety i Luke’a Zetazate ustaliły wynik spotkania już w tej części meczu. Ostatnia kwarta upłynęła na testowaniu zawodników rezerwowych, co nie przyniosło punktów żadnej z ekip.
- Troszkę zabrakło nam dzisiaj koncentracji i do gry wdarło się kilka błędów, które od razu staramy się eliminować. Pierwsze pojawiły się dopiero przy wyniku 20:0, ale wiem, że w play-offach nie będziemy mogli sobie na nie pozwolić. Mecz szybko rozstrzygnął się na naszą korzyść, dzięki czemu daliśmy pograć zmiennikom. Cieszy fakt, że w czwartej kwarcie grali w większości rezerwowi gracze, a mimo to udało się nie stracić wtedy punktów. Teraz czekamy na półfinał z Dukes, jesteśmy przygotowani fizycznie na każdą drużynę w tej lidze i zamierzamy dalej wygrywać - skomentował spotkanie prezes Warsaw Sharks Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz.
- W dzisiejszym spotkaniu Rekiny postawiły nam ciężkie warunki. Warszawianie pokazali, że są bardzo mocni. Ciężko mówić o jakiejkolwiek grze z naszej strony. Mamy duże braki w trzeciej linii obrony co widać na każdym meczu. Ten sezon był dla nas bardzo ciężki, w każdym meczu odczuwaliśmy wyższy poziom rozgrywek i mimo tego, że pracowaliśmy solidnie nie udało nam się zająć bezpiecznego miejsca po sezonie regularnym. Przed nami parę dni odpoczynku, po których wrócimy do treningów, żeby być gotowym na baraż – podsumował ostatni mecz jak i cały sezon Kamil Wykowski, defensywny liniowy Wyszków Rhinos.
Najlepszym zawodnikiem spotkania był rozgrywający Sharks Luke Zetazate, który sześciokrotnie podawał na przyłożenie i sam dwukrotnie wbiegł z piłką w pole punktowe rywali. Na wyróżnienie zasługują młodzi skrzydłowi Rekinów Jan Omelańczuk oraz Karol Kowalczyk, którzy łącznie zdobyli pięć przyłożeń. Filarem obrony był Łukasz Wojtkowski, który przez cały mecz wywierał ogromną presję na rozgrywającym rywali.
Wśród gospodarzy w ataku błyszczeli zdobywcy przyłożeń Antoni Podgórski oraz Bartosz Szymański, na których najczęściej mógł liczyć rozgrywający Tyler Williams. W obronie najlepszym zawodnikiem był linebacker Bartłomiej Oleksiak.
Kolejny mecz Sharks rozegrają już za tydzień. Przeciwnikami Rekinów będzie inna warszawska drużyna - Dukes, a stawką meczu będzie awans do finału oraz najwyższej klasy rozgrywkowej. Nosorożce na kolejny mecz muszą czekać do zakończenia rozgrywek PLFA II. Wwtedy poznają rywala w barażu o utrzymanie w Wyszkowie pierwszej ligi.
Wyszków Rhinos – Warsaw Sharks 14:50 (0:20; 6:18; 8:12; 0:0)
I kwarta
6:0 przyłożenie Jana Omelańczuka po 45-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
14:0 przyłożenie Jana Omelańczuka po 11-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za dwa punkty Łukasz Owdziej)
20:0 przyłożenie Karola Kowalczyka po 70-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
II kwarta
26:0 przyłożenie Luke’a Zetazate po 6-jardowej akcji biegowej
26:6 przyłożenie Antoniego Podgórskiego po 18-jardowej akcji po podaniu Tylera Williamsa
32:6 przyłożenie Karola Kowalczyka po 13-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
38:6 przyłożenie Jana Omelańczuka po 27-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
III kwarta
38:14 przyłożenie Bartosza Szymańskiego po podaniu Tylera Williamsa (podwyższenie za dwa punkty Bartosz Szymański)
44:14 przyłożenie Mateusza Ponety po 76-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
50:14 przyłożenie Luke’a Zetazate po 38-jardowej akcji biegowej
Mecz obejrzało 150 widzów.
MVP meczu: Luke Zetazate (rozgrywający Warsaw Sharks)
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Kings | 8 | 8/0 | 171 | 16 |
2. | Dukes | 8 | 4/4 | 100 | 8 |
3. | Rebels | 8 | 4/4 | -19 | 8 |
4. | Wilki | 8 | 4/4 | 20 | 8 |
5. | Lions | 8 | 0/8 | -272 | 0 |
p. | ZESPÓŁ | M | Z/P | +/- | PKT |
---|---|---|---|---|---|
1. | Sharks | 8 | 8/0 | 266 | 16 |
2. | Lakers | 8 | 5/3 | -4 | 10 |
3. | Kozły | 8 | 4/4 | -22 | 8 |
4. | Rhinos | 8 | 2/6 | -96 | 4 |
5. | Archers | 8 | 1/7 | -144 | 2 |