Z ostatniej chwili:

CENTRUM MECZOWE 5 maj, 2018 14:00

Tigers
Kraków
0
0 I 0
0 II 0
0 III 6
0 IV 6
- OT -
12
Steelers
Będzin
rozwiń ͮ
 

Dwa punkty Hutników przed rundą rewanżową

Autor: Jakub Kaczmarek Opublikowano dnia: 7 maj 2018 | Komentarze: 0

W rozegranym w sobotę 5 maja, meczu piątej kolejki Topligi, Zagłębie Steelers Interpromex odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie, w starciu z Kraków Tigers. Choć po pierwszej połowie żadna z ekip nie potrafiła odnaleźć sposobu na przedostanie się do strefy punktowej, w drugiej części to goście z Będzina z większym powodzeniem przeorganizowali swoją grę, co zaowocowało pierwszymi dwoma punktami w tym roku.

W Krakowie zmierzyły się drużyny, które do tej pory zamykały stawkę w Grupie Południowej, co więcej nie zdobyły choćby punktu w dotychczasowych spotkaniach. Było to ich ostatnie starcie przed rozpoczęciem rundy rewanżowej, zatem stawką była lepsza pozycja wyjściowa na drugą część sezonu.

Wciąż brakuje nam konsekwencji i skupienia w ofensywie. Każdy nietrafiony blok, zmarnowany field goal czy upuszczona piłka, szczególnie w polu przyłożeń, mogą być na wagę złota w kolejnych spotkaniach. Jeśli utrzymamy progres z ostatnich dni i poprawimy koncentrację oraz konsekwencje taktyczną, błędy same się wyeliminują i w końcu zaczniemy grać efektywny futbol w obu połowach meczu.
Marcel Kramarczyk, trener główny Zagłębie Steelers Interpromex

Obie ekipy charakteryzują się mocnymi formacjami defensywnymi, co potwierdziły w pierwszej połowie, gdzie został zachowany status quo. Zarówno gospodarze jak i goście używali tych samych zagrywek co do tej pory, dzięki czemu obrońcy nie mieli problemów z zatrzymywaniem kolejnych akcji. Krakowianie, choć eksploatowali na pozycji rozgrywającego zarówno Bogdana Langnera jak i Adriana Pomietło starając się egzekwować większą ilość podań rozciągając defensywę, to decydujący okazał się jednak fakt braku doświadczenia. Wyżej wspomniani zawodnicy rozgrywają swój pierwszy sezon na tej pozycji, dopiero ucząc się czytania obrony i radzenia sobie z presją, co przełożyło się na brak efektywnych zagrań. Tym samym, większa odpowiedzialność spadła na biegaczy. Jednak przy świetnie dysponowanej pierwszej linii obrony, zdobywanie pierwszych prób nie należało do najłatwiejszych zadań. Ta sztuka udawała się tylko sporadycznie, lecz nie były to większe zdobycze niż 8-12 jardów, a zdecydowana większość była zatrzymywana po zysku jednego, dwóch. Kamil Dętka dwoił się i troił by móc napędzać kolejne ataki, jednak środkowa część linii wznowienia akcji była całkowicie zdominowana przez Miłosza Lewandowskiego – który zanotował sacka, powodując fumble, odzyskane przez Tigers – oraz Mateusza Sobalę. Kilka powaleń rozgrywającego zaliczył również Karol Malik, a cały korpus linebackerów co najmniej 3 tackle.

Swoją grą wyróżnili się także Michał Kot, Filip Badurak oraz Mateusz Sieradzki, którzy pewnie wypełniali założenia taktyczne swojego sztabu trenerskiego. Kolejny świetny występ zaliczył też Ben Cunningham, który okazał się zmorą dla przeciwnika i uczestniczył w wielu kluczowych momentach. Na taki stan rzeczy złożył się również fakt absencji w składzie Tygrysów. Nominalny center, Daniel Pilch, który od początku sezonu zmagał się z kontuzją, w końcu musiał uznać jej wyższość. To spowodowało liczne zmiany w ustawieniu, a co za tym idzie błędy w komunikacji i budowaniu ścieżek dla biegaczy.

Kluczowe okazały się decyzje podjęte w przerwie meczu między drugą a trzecią kwartą. Koordynator ofensywy Hutników, Maciej Szczerba, postanowił regularnie rotować swoich rozgrywających, tj. Macieja Ziętka i Kamila Ziębę, którzy prezentują różne style gry i uzupełniają się poszczególnymi cechami. To całkowicie wybiło z rytmu obronę gospodarzy, a uskrzydliło atak przyjezdnych. Krakowianie zaczęli popełniać zbyt dużą ilość błędów indywidualnych w kryciu, choć w teorii rozczytywali poszczególne zagrywki. Niestety, pomyłki w kryciu czy na technicznym podłożu sprawiły, że piłki lądowały za plecami obrońców. Pierwsze przyłożenie biegowe Zięby było ukoronowaniem świetnej serii prowadzonej w większości przez Ziętka, podczas gdy drugie wynikało ze świetnego podania do Piotra Żero, który pomimo podwójnego krycia zdołał złapać piłkę na plecach jednego z obrońców.

Pomimo straty tych przyłożeń, to nie był zły mecz formacji defensywnej Tygrysów. Wielokrotnie powstrzymywali Hutników za linią wznowienia akcji, cofając ich o znaczącą ilość jardów. Na szczególnie wyróżnienie zasłużył Patryk Kołodziej, który czterokrotnie powalał rozgrywających i stanowił najsilniejsze ogniwo w swoim zespole. Ponadto, mecz zakończył w jeszcze lepszym nastroju bowiem zaręczył się i to w dość niekonwencjonalnym stylu...

- Wciąż brakuje nam konsekwencji i skupienia w ofensywie. Każdy nietrafiony blok, zmarnowany field goal czy upuszczona piłka, szczególnie w polu przyłożeń, mogą być na wagę złota w kolejnych spotkaniach. Jeśli utrzymamy progres z ostatnich dni i poprawimy koncentrację oraz konsekwencje taktyczną, błędy same się wyeliminują i w końcu zaczniemy grać efektywny futbol w obu połowach meczu. Defensywie należą się gratulacje za ostatnie spotkanie, jednak nie oznacza to, że jestem w pełni zadowolony z ich postawy. Wciąż jest kilka aspektów, w których możemy być znacznie lepsi. Mamy na szczęście jeszcze kilka treningów na dopracowanie szczegółów i zredukowanie liczby błędów po obu stronach piłki. - analizuje Marcel Kramarczyk, trener główny Zagłębia Steelers Interpromex.

- Przeciwko Steelers staraliśmy się zagrać bardziej podaniowo niż dotychczas, lecz na jaw wyszedł brak doświadczenia meczowego w tym elemencie gry, a które jest niezbędne przy tego typu akcjach. Choć Adrian i Bogdan grają w futbol już od kilku sezonów, to jednak na pozycji rozgrywającego to ich debiut, więc jest to całkowicie zrozumiałe. Mimo to, wszyscy pokładamy w nich duże nadzieje i wierzę, że w przyszłości będą w stanie skutecznie dowodzić formacją. O przegranej zadecydowały indywidualne błędy naszych obrońców w ostatnich kwartach, ale też poniekąd można powiedzieć, że przegraliśmy to spotkanie też na linii wznowienia akcji. Jestem przekonany, że z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądała lepiej. - stwierdza Rafał Kozieł, trener główny Kraków Tigers.

Kraków Tigers – Zagłębie Steelers Interpromex 0:12 (0:0; 0:0; 0:6; 0:6)

III kwarta
0:6 – przyłożenie Kamila Zięby po 7-jardowej akcji biegowej

IV kwarta
0:12 – przyłożenie Piotra Żero po 18-jardowej akcji po podaniu Macieja Ziętka

MVP meczu: Patryk Kołodziej (Kraków Tigers)

Widzów na meczu: 250

Jakub Kaczmarek
j.kaczmarek@plfa.pl
Biuro Prasowe PLFA

Kto jest faworytem?

Przewidywania kibiców
Twoje przewidywania
DUŻA PRZEWAGA DUŻA PRZEWAGA
42% do 58% (22 głosów)

TABELA

Grupa Północna

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Eagles 6 6/0 107 12
2. Kozły 6 3/3 8 6
3. Monarchs 6 2/4 -57 4
4. Husaria 6 1/5 -58 2

Grupa Południowa

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Mustangs 6 6/0 216 12
2. Steelers 6 3/3 2 6
3. Hammers 6 3/3 -77 6
4. Tigers 6 0/6 -141 0

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?