Z ostatniej chwili:

CENTRUM MECZOWE 24 mar, 2012 14:00

Eagles
Warszawa
27
7 I 0
10 II 0
0 III 0
10 IV 0
- OT -
0
Kozły
Poznań
rozwiń ͮ
 

Orły wykonały pierwszy krok

Opublikowano dnia: 24 mar 2012 | Komentarze: 0

W rozegranym w sobotę 24 marca meczu pierwszej kolejki Topligi dwukrotny mistrz PLFA – drużyna Warsaw Eagles pokonała Kozły Poznań 27:0. Spotkanie zainaugurowało nowy sezon rozgrywek futbolu amerykańskiego w Polsce.

To gospodarze rozpoczęli ten pojedynek w ofensywie. Dzięki dobremu podaniu nowego rozgrywającego, Amerykanina Kevina Lyncha do Grzegorza Janiaka, Eagles szybko przeszli do czerwonej strefy rywali.

Tam jednak ich running back Piotr Osuchowski zgubił piłkę, co pozwoliło wkroczyć na murawę formacji ataku gości. Znane w poprzednich latach głównie z akcji biegowych Kozły zaskoczyły Orły kilkoma akcjami podaniowymi, ale po wkroczeniu na połowę przeciwnika musiały odkopywać piłkę.

Po krótkich, szarpanych seriach drużyny jeszcze raz wymieniły się posiadaniem piłki. Gdy wydawało się, że coś wartościowego wreszcie zrobi z nią atak dowodzony przez Lyncha, doszło do kolejnej straty. Tym razem warszawianie popełnili błąd przy przekazywaniu piłki przez centra do rozgrywającego. Futbolówkę przejęli poznanianie.

Chwilę później to jednak Orły celebrowały pierwsze punkty w sezonie. Powalony przez defensorów drużyn gospodarzy rozgrywający Patryk Barczak wypuścił z rąk futbolówkę, którą z ziemi podniósł Rafał Brzozowski i spokojnie zaniósł w pole punktowe.

W drugiej kwarcie prowadzenie Eagles podwyższył Kamil Krekora - Kozły oddały gospodarzom piłkę, próbując bez skutku zaryzykować grę w czwartej próbie. To znacznie ułatwiło zadanie rywalom.

Przed przerwą oba zespoły znów dopadła niemoc ofensywna. Dopiero w efekcie dwóch diametralnie różnych odkopnięciach – znakomitym Bretta Peddicorda, a chwilę później nieudany, Szymona Barczaka - Eagles udało się zdobyć kolejne punkty. Tym razem, na dwie sekundy przed zakończeniem pierwszej połowy celnym kopnięciem z 45 jardów popisał się Peddicord i Orły schodziły na przerwę prowadząc 17:0.

Na kolejne punkty licznie zgromadzeni kibice czekali aż do czwartej kwarty, kiedy to Kevin Lynch posłał celne podanie w pole punktowe do Grzegorza Janiaka. Orły zdobyły punkty jeszcze raz gdy skutecznie z pola kopnął ponownie Peddicord. Tę okazję otworzył bardzo dobrze dysponowany Rafał Brzozowski, który przechwycił podanie rozgrywającego rywali.

W ostatniej minucie meczu wydawało się, że upragnione punkty zdobędą goście, ale po prawie 60-jardowej akcji biegowej gracz poznanian nadepnął na linię boczną i sędziowie przerwali grę.

- To nie był tylko mecz futbolu, ale wspaniałe wydarzenie, w którym znalazło się wiele atrakcji dla tak licznie zgromadzonych fanów – skomentował Roman Iwański, prezes Warsaw Eagles. - Wynik oceniam jako korzystny, ale Kozły, tak jak przed rokiem, sprawiły nam trochę trudności. Fuzja bardzo znacznie ich wzmocniła Widać duży postęp w ich grze - dodał.

- Brakowało nam jeszcze trochę zgrania i nie udało nam się dobrze „wejść” w ten mecz –skomentował Marcin Śniadecki, prezes Kozłów. - Widać jeszcze, że po fuzji jest jeszcze dużo pracy przed nami, ale optymistycznie patrzymy na fakt, że nie był to w żadnym wypadku pogrom i nie oddawaliśmy łatwo pola przeciwnikom dodał.

Wśród graczy ofensywy Eagles wyróżnił się adresat większości podań Grzegorz Janiak. Zdobył też jedno przyłożenie podaniowe. Po drugiej stronie piłki w ekipie gospodarzy błyszczał, przede wszystkim, Rafał Brzozowski który zdobył przyłożenie w obronie i raz przechwycił podanie rywali. Dobrze zagrał też regularnie zatrzymujący biegi rywali Konrad Paszkiewicz.

W szeregach Kozłów dobrze zaprezentował się Corentin Babichon, szczególnie na początku meczu, łapiąc większość podań swojego rozgrywającego. Skuteczny był running back Przemysław Gołębiewski. W obronie, zatrzymując Orły w trzeciej próbie przed samym polem punktowym, na pochwały zasłużył autor sacka na rozgrywającym Eagles, Hubert Chudy.

Swój kolejny mecz ligowy Eagles rozegrają 31 marca. W Gdyni zmierzą się z tamtejszymi Seahawks. Dzień później, 1 kwietnia poznańskie Kozły - znów w roli gościa – powalczą z Dom-Bud Kraków Tigers.


Warsaw Eagles – Kozły Poznań 27:0 (7:0, 10:0, 0:0, 10:0)

I kwarta
7:0 przyłożenie Rafała Brzozowskiego po 25-jardowej akcji powrotnej po odzyskaniu piłki zgubionej przez rywali (podwyższenie za jeden punkt Brett Peddicord)

II kwarta
14:0 przyłożenie Kamila Krekory po11-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Brett Peddicord)
17:0 43-jardowe kopnięcie z pola Bretta Peddicorda

IV kwarta
24:0 przyłożenie Grzegorza Janiaka po 15-jardowej akcji po podaniu Kevina Lyncha (podwyższenie za jeden punkt Brett Peddicord)
27:0 25-jardowe kopnięcie z pola Bretta Peddicorda


Mecz obejrzało 1300 widzów.

Kto jest faworytem?

Przewidywania kibiców
Twoje przewidywania
DUŻA PRZEWAGA DUŻA PRZEWAGA
81% do 19% (5 głosów)

TABELA

Topliga

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Seahawks 10 9/1 260 18
2. Eagles 10 8/2 282 16
3. Devils 10 7/3 206 14
4. Rebels 10 3/7 -190 6
5. Kozły 10 2/8 -165 4
6. Tigers 10 1/9 -393 0

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?